Polski reporter wojenny ostrzega przed imigrantami. "Urządzimy sobie piekło"
W najnowszym numerze tygodnika "Sieci” polski były reporter wojenny, w mocnym wywiadzie mówi o "wielkiej manipulacji związanej z imigracją". Straszy przed niekontrolowanym napływem uchodźców z obcych kultur, a tzw. korytarze humanitarne nazywa wprost pułapką.
- Jeśli ulegniemy tej presji, urządzimy sobie piekło - twierdzi Witold Gadowski w najnowszym numerze "Sieci".
W wywiadzie "Żadnych sztuczek z imigracją!” Gadowski mówi, jaki był cel wpuszczenia w 2015 roku ponad miliona imigrantów z krajów muzułmańskich.
- Z jednej strony mamy ideologię łatwego optymizmu, która mówi, że arabska wiosna była wspaniałym zjawiskiem, jej wybuch oznaczał przebudzenie się społeczeństw arabskich. W tym ujęciu wielka migracja jest wynikiem paroksyzmów systemów autorytarnych Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Finałem jest zaś migracja, ubogacenie Europy przez ludzi różnych kultur, rozbicie ciasnych nacjonalizmów i tym samym otwarcie naszego kontynentu na nową przyszłość. Europa ma być konglomeratem różnych grup, w którym roztopią się dzisiejsze narody - mówi.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Ale ukazuje także drugie spojrzenie na ten problem.
- Mówi ono, że nie było czegoś takiego jak arabska wiosna. Wszystko było wynikiem działań służb specjalnych, głównie amerykańskich, francuskich, brytyjskich i także rosyjskich oraz zmieniających się interesów - tłumaczy.
- Skończyło się na rozbiciu bariery ochronnej Europy. Upadł reżim Kaddafiego w Libii, a to on właśnie stanowił zaporę przed imigracją z Południa. Brama egipska także stanęła otworem - kontynuuje.