Polski patrol ostrzelany w Iraku
Polski patrol został w sobotę ostrzelany
przez grupę Irakijczyków na północ od miasta Hilla. Jeden
Irakijczyk nie żyje - poinformował rzecznik MON płk
Eugeniusz Mleczak. Pułkownik zapewnił, że nikomu z Polaków nic się nie stało.
Do incydentu doszło wieczorem ok. godz. 21.15, gdy polski patrol natknął się na grupę uzbrojonych w kałasznikowy Irakijczyków, którą chciał skontrolować. Irakijczycy nie poddali się kontroli i ostrzelali patrol, który odpowiedział ogniem. W wyniku wymiany ognia jeden z Irakijczyków został ranny. Zmarł podczas operacji w szpitalu Camp Babilon.
Zatrzymana została również inna osoba z tej grupy. Zatrzymanego pzekazano policji irackiej, która prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Wyjaśnia ja także Żandarmeria Wojskowa.
Zastrzelony Irakijczyk to druga osoba, która zginęła od kul żołnierzy wielonarodowej dywizji od czasu, kiedy przejęła ona odpowiedzialność za strefę środkowo-południową.
Na początku września w prowincji Wasit, w pobliżu granicy iracko-irańskiej, ukraiński żołnierz zastrzelił kierowcę minibusa, który nie zatrzymał się do kontroli; drugi Irakijczyk został ranny. Zdaniem dowództwa dywizji, Ukrainiec postąpił właściwie - w czasie tego zajścia było zagrożone jego życie.