Polski morderca dostał ponad 110 tys. funtów

Do przestępstwa doszło w Hull w 2019 r. Mężczyzna zgwałcił 21-letnią studentkę Libby Squire, następnie ją zamordował, a ciało wrzucił do lodowatej rzeki. Kiedy skazany na dożywocie przestępstwa odmówił spotkania z pogrążoną w żałobie matką ofiary, opinia publiczna poznała prawdę o środkach, które otrzymał na opłacenie swojej obrony.

Brytyjskie media donoszą, że Paweł Relowicz, który śmiał się w momencie aresztowania, zgarnął z publicznych środków ponad 109 tys. funtów. W ramach programu sprawiedliwości naprawczej skazany miał się spotkać z matką ofiary Lisą Squire, ale odwołał spotkanie, twierdząc, że zamierza odwołać się od wyroku dożywotniego pozbawienia wolności.

Pracujący jako rzeźnik obywatel Polski 1 lutego 2019 r. we wczesnych godzinach porannych zgwałcił swoją ofiarę. Libby, która studiowała filozofię na Uniwersytecie w Hull, kilka godzin wcześniej wyszła na spotkanie z przyjaciółmi. Na nieszczęście w drodze powrotnej do domu spotkała swojego oprawcę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dziewczyna zamówiła taksówkę, która zawiozła ją prosto pod jej adres domowy. Będąca pod wpływem alkoholu studentka nie weszła jednak do środka. Ubrana w imprezowe ubrania oddaliła się od domu i położyła w śniegu. Nagrania z kamer przemysłowych pokazały, jak Libby - zdezorientowana i będąca prawdopodobnie w stanie hipotermii - zostaje zabrana do należącego do Relowicza - mieszkającego 800 metrów od domu ofiary - Vauxhalla Astry.

Ciało 21-latki znaleziono siedem tygodni później w ujściu rzeki Humber. Relowicz, żonaty ojciec dwójki dzieci w lutym 2021 r. został skazany przez sąd w Sheffield na co najmniej 27 lat więzienia. Jak się okazało, nie było to pierwsze przestępstwo tego mężczyzny o charakterze seksualnym.

"Zanim zabił Libby, Relowicz dokonywał mrożących krew w żyłach, motywowanych seksualnie przestępstw w studenckiej dzielnicy Hull. Obejmowało to zaglądanie przez okna, aby obserwować młode kobiety, włamywanie się do ich domów w celu kradzieży intymnych przedmiotów oraz masturbację na ulicy. Kilka godzin po zgwałceniu i zamordowaniu Libby wrócił do domu i oglądał pornografię, zanim wyszedł ponownie na poszukiwaniu kolejnej ofiary" - pisze "Daily Mail".

Lisa Squire dowiedziała się o śmierci córki, gdy była ponad 300 km dalej, gdzie pracowała jako pielęgniarka. - Robiłam wszystko, ale coś w moje głowie mówiło: "To strata czasu. Ona nie żyje. Odeszła". To było tak, jakby jedna strona mnie była odrętwiała. Każdy dzień to dzień, kiedy nie widzę Libby. Tęsknię, aby ją zobaczyć. Słowa nie obejmują tego bólu. To było bezsensowne morderstwo. Libby nie powinna była umrzeć - słowa matki ofiary cytują brytyjskie media.

Opinia publiczna na Wyspach jest oburzona, że sprawca otrzymał tak wysoką kwotę z publicznych pieniędzy. "Pomoc prawna nie jest wypłacana bezpośrednio oskarżonym. Jest ona wypłacana prawnikom, w celu zapewnienia sprawiedliwego procesu. Każdy, kto stoi w obliczu procesu przed Sądem Koronnym, kwalifikuje się do pomocy prawnej, z zastrzeżeniem ścisłego kryterium dochodowego. W zależności od posiadanych środków osoby ubiegające się o pomoc prawną w sprawach karnych, mogą zostać zobowiązane do uiszczenia składek na pokrycie całości kosztów obrony, jeżeli zostały skazane za co najmniej jedno zarzucane im przestępstwo" - tłumaczy w swoim komunikacie Agencja Pomocy Prawnej przy Ministerstwie Sprawiedliwości.

Na opłacenie pomocy prawnej Pawła Relowicza przeznaczono 109563,35 funtów.