Polski Ład. Nowy program PiS. Lewica zapowiada: będziemy rozmawiać z rządem
Premier Mateusz Morawiecki i prezes Jarosław Kaczyński przedstawili Polski Ład. Lewica, która negocjowała ostatnio z PiS Krajowy Plan Odbudowy, nie wyklucza poparcia "dobrych projektów ustaw" zawartych w nowym programie PiS. - Jesteśmy konstruktywną opozycją, będziemy rozmawiać z rządem - zapowiadają w rozmowach z WP liderzy Lewicy. Nie ukrywają jednak, że w pewnych kwestiach są zawiedzeni: - Liczyliśmy na waloryzację programu 500+ - przyznaje Dariusz Standerski, główny ekonomista Lewicy.
Nowy II próg podatkowy, dopłaty do mieszkań, pomoc dla rodzin, jedna forma zatrudnienia, która ma zlikwidować tzw. umowy śmieciowe - to część założeń Polskiego Ładu, nazywanego wcześniej Nowym Ładem, który w sobotę zaprezentowali politycy Prawa i Sprawiedliwości (pełna lista zapowiedzi TUTAJ).
- Dobrze brzmi zapowiedź wprowadzenia wyższej kwoty wolnej od podatku i koniec degresji podatkowej. Mam uśmiech na twarzy, gdy o tym słyszę. To plan, który wydaje się rozsądny. Ale jest wiele znaków zapytania. Dopóki nie będzie szczegółów i rozpisania tego na ustawy, to mamy ograniczone zaufanie - mówi Wirtualnej Polsce szef klubu parlamentarnego Lewicy Krzysztof Gawkowski.
Polski Ład. Lewica: diabeł tkwi w szczegółach
Dyrektor legislacji w klubie Lewicy i jej główny ekonomista, Dariusz Standerski, podkreśla w rozmowie z WP: - Czekam na szczegóły. Dobrze pamiętamy, że PiS zapowiadało już zwiększenie kwoty wolnej do 8 tys. zł i nic z tego nie wyszło. Tak samo jest z podwyższeniem progu podatkowego do 120 tys. zł: bardzo dobry postulat, ale jak będzie dalej wyglądać struktura podatków, zwłaszcza po odliczeniu składki zdrowotnej? Dopiero projekt ustawy obnaży wszystkie słabości tego pomysłu, a mam wrażenie, że będzie ich sporo.
Jak przyznaje Krzysztof Gawkowski, Lewica mimo wszystko jest zadowolona z zapowiedzi waloryzacji progu podatkowego z 85 tys. do 120 tys. zł rocznie. - Dobrze, że zaczynamy myśleć o tym, że podatki to także regulacje progami, a nie tylko zwiększanie stawek procentowych podatków. To pokazuje, że potrafimy zrozumieć wreszcie, że Polacy zaczęli więcej zarabiać. I jednocześnie chcemy dać szansę, by polska klasa średnia mogła się rozwijać. Żeby ta grupa aspiracyjna szła do przodu - wyjaśnia Gawkowski.
Emerytury bez podatku do 2500 zł i ulgi podatkowe dla osób, które osiągnęły wiek emerytalny, a zdecydowały się pracować? Jak przyznaje szef klubu Lewicy, jego formacja generalnie jest na tak. Jest jednak jedno "ale". - To muszą być godne emerytury. Dla wszystkich, a nie dla wybranych. Musimy iść w kierunku rozwiązań, które proponuje Lewica. Czekamy na szczegóły, będziemy o nich rozmawiać - zapewnia Gawkowski.
Pomoc dla rodzin? Gwarancje dotyczące wkładu własnego na mieszkanie? - Niestety, ale to może być de facto wspieranie deweloperów. I kredytów, które rozdmuchają ceny mieszkań do niebotycznych rozmiarów. Ten postulat rządu miło wygląda, ale jest mało realny i szukający rozwiązań w kiepskim miejscu - twierdzi polityk Lewicy.
Lewica chciała waloryzacji 500+
Dariusz Standerski pytany, jak odnosi się do zapowiedzi rządu o pomocy dla rodzin wielodzietnych w wysokości 12 tys. zł do wykorzystania między 12 a 36 miesiącem życia dziecka (dotyczy to drugiego i kolejnego dziecka), przyznaje: - Spodziewaliśmy się raczej waloryzacji programu 500+, bo on nie waży dziś tyle samo, co cztery lata temu. Liczyliśmy na wprowadzenie 600+ lub 700+. A usłyszeliśmy zapowiedź jakiegoś dziwnego dodatku, to nieprzemyślana polityka prorodzinna. Nie usłyszeliśmy choćby nic o wsparciu dla niepełnosprawnych.
PKB na służbę zdrowia w wysokości 7 proc. w 2027 roku? - My proponowaliśmy 7,2 proc. w 2024. Trzeba powiedzieć jasno: środki na służbę zdrowia trzeba zwiększać teraz, gdy ludzie umierają, a nie dopiero za kilka lat, gdy już będziemy po pandemii - mówi nam Krzysztof Gawkowski.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Lewica: kontynuujemy drogę konstruktywnej opozycji
Jak zaznaczają rozmówcy Wirtualnej Polski, sporo rozwiązań zaproponowanych w programie PiS jest zgodnych z programem Lewicy.
- Choćby zwiększenie kwoty wolnej od podatku - to zrobiło na mnie duże wrażenie - czy zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia, chociaż uważamy, że one powinny być jeszcze większe i przyjdą niestety za późno - mówi nam poseł Lewicy Maciej Konieczny.
- Dobrze brzmi także jednolity kontrakt, jeśli chodzi o zatrudnienie, ale musimy poznać szczegóły. Bo w praktyce to może albo być fantastycznym rozwiązaniem, albo mocno zaszkodzić pracownikom. W każdym przypadku trzeba zobaczyć konkretny projekt ustawy - dodaje rozmówca WP.
Dariusz Standerski, główny ekonomista Lewicy, także wyraża swoje obawy: - Największym problemem jest dziś patologia w zatrudnieniu. Rząd powinien wzmacniać Państwowe Inspekcje Pracy i rozszerzać prawa pracownicze. Jest wizja ujednolicenia kontraktu między pracownikiem a pracodawcą, tylko mam obawy, że przy tworzeniu nowego kontraktu, który wiązałby się ze zmianą Kodeksu pracy, nie zostaną ograniczone inne prawa pracownicze – mówi Wirtualnej Polsce Standerski.
- Planujemy popierać dobre rozwiązania i poprawiać te złe. Kontynuujemy drogę konstruktywnej opozycji - konkluduje Maciej Konieczny, przedstawiciel klubu Lewicy.
Trwa ładowanie wpisu: twitter