Polski ksiądz przyznał się do molestowania w samolocie
Polski ksiądz katolicki przyznał się przed sądem okręgowym w Newarku w stanie New Jersey do molestowania 16-letniej dziewczyny na pokładzie samolotu lecącego w lipcu z Warszawy do Newarku w USA.
Siedząca obok 32-letniego księdza Tomasza Z. dziewczyna poskarżyła się załodze na zachowanie sąsiada. Została przesadzona na inne miejsce w samolocie; duchowny później podszedł do niej, by ją przeprosić.
Amerykańska prokuratura federalna informowała, że ksiądz, pracujący jako wikariusz w kościele w Manville w stanie New Jersey, oddał się do dyspozycji FBI sześć dni po incydencie. Został zwolniony za kaucją w wysokości 10 tys. dolarów.
Tomaszowi Z. grozi kara do dwóch lat więzienia. Źródła kościelne podały, że po wysunięciu prokuratorskich zarzutów duchowny został usunięty z funkcji w kościele w Manville.