Polska zgodziła się przyjąć migrantów z Niemiec? MSZ zaprzecza słowom Merkel
Kanclerz Angela Merkel szuka sposobu na zahamowanie wewnętrznej migracji. 14 państw członkowskich UE miało się zgodzić na przyjęcie migrantów z Niemiec, którzy wcześniej byli zarejestrowani w innych państwach. Ale już pojawiają się dementi. Takiemu porozumieniu zaprzecza między innymi rzecznik MSZ Artur Lompart.
30.06.2018 | aktual.: 01.07.2018 13:57
Angela Merkel po ostatnim szczycie UE wysłała list do swoich koalicjantów rządowych, w którym informuje, że 14 państw członkowskich UE wyraziło zgodę na przyjęcie migrantów z Niemiec, którzy wcześniej byli zarejestrowani w innym państwie.
Na liście chętnych do przyjęcia mieli znaleźć się m.in. Czesi, Węgrzy i Polacy. Gotowość do współpracy według listu deklarują także Dania, Belgia, Estonia, Finlandia, Francja, Litwa, Łotwa Luksemburg, Holandia, Portugalia i Szwecja.
Otwarte granice
Zgodnie z rozporządzeniem dublińskim, azyl migranta ma rozpatrzyć to państwo, w którym został złożony wniosek. Problemem jest to, że wielu z migrantów, ubiegających się o azyl w innym państwie, woli później wyjechać do Niemiec. To skutek m.in. ”polityki otwartych granic”.
Dla kanclerz wewnętrzna migracja to poważny problem. Weryfikacja osób przekraczających strefę Schengen jest utrudniona przez otwarte granice. W liście do koalicjantów Merkel pisze o potrzebie zaostrzenia polityki udzielania wiz. Tym samym powoływała się na dane, z których wynika, że w 2017 roku w rejestrze osób wnioskujących o azyl w Niemczech było tylko kilkadziesiąt tysięcy nazwisk. Skłonienie państw członkowskich UE do powrotnego przyjęcia zarejestrowanych, ułatwiłoby w znaczny sposób rozwiązanie problemu migracyjnego w kraju rządzonym przez Merkel.
Niektórzy z polityków państw członkowskim zakwestionowali istnienie podobnej umowy.
Zobacz także
Premier Czech i Węgier zaprzeczają istnienie porozumienia
Premier Czech oficjalnie zaprzeczył słowom Angeli Merkel. Wytłumaczył, że podobna umowa nie miała nigdy miejsca. - Nie było rozmów między Pragą a Berlinem o przyjmowaniu z Niemiec migrantów, a rząd nie zaakceptowałby tego – poinformował premier Czech Andrej Babisz w oświadczeniu dla agencji CTK.
List skomentował również Rzecznik rządu Węgier Zoltan Kovacs. W rozmowie z Reuters poinformował, że podobne porozumienie nie miało miejsca, a Budapeszt nie podpisał umowy z Berlinem w sprawie przyjmowania migrantów odesłanych z Niemiec.
Tak samo zareagowała Polska. - Nie ma żadnych nowych porozumień dotyczących przyjmowania osób ubiegających się o azyl z krajów UE. Potwierdzamy to, podobnie jak Republika Czeska i Węgry - powiedział rzecznik MSZ Artur Lompart w relacji Reutera.
Ustalenia szczytu UE
W państwach, które dobrowolnie zgodzą się na przyjęcie migrantów, powstaną specjalne ośrodki kontroli uchodźców. Takie ustalenia padły na ostatnim szczycie UE. W takich centrach oddzielani będą migranci ekonomiczni od osób ubiegających się o przyznanie im ochrony międzynarodowej tzw. uchodźców. Na porozumienie Na taki układ zgodziły się już Grecja i Ateny.
Źródło: RMF FM