Polska wydali białoruskiego opozycjonistę?
Białostocka prokuratura okręgowa prowadzi postępowanie w sprawie wniosku ekstradycyjnego wobec Białorusina Onufrego R. Mężczyznę zatrzymano kilka tygodni temu jako poszukiwanego w swoim kraju pod zarzutem oszustwa.
Przed wydaniem Białorusi Onufrego R. bronią działacze opozycji antyłukaszenkowskiej. Jeden z jej liderów, kandydat w ostatnich wyborach na prezydenta Białorusi Aleksander Milinkiewicz powiedział, że zatrzymany jest jego bliskim współpracownikiem.
Fakt zatrzymania Onufrego R. potwierdza białostocka prokuratura okręgowa. Jej rzecznik Adam Kozub nie chciał podać okoliczności zatrzymania.
W związku z tym, że Białorusin jest poszukiwany w swoim kraju listem gończym, postanowieniem sądu trafił do aresztu ekstradycyjnego.
W ramach procedury ekstradycyjnej strona białoruska przysłała do Białegostoku część materiałów, które mają uzasadniać prowadzone śledztwo. Polska prokuratura czeka na kolejne. Wówczas wniosek o wydanie Onufrego R. Białorusi trafi do sądu i to on podejmie decyzję, czy jest to prawnie dopuszczalne. Ostateczna decyzja w takiej sprawie jest w rękach ministra sprawiedliwości.
Jak dodał Kozub, podawane przez stronę białoruską zarzuty wobec zatrzymanego mają charakter kryminalny. Jak powiedział, mowa jest o sprzeniewierzeniu, co strona polska traktuje jako oszustwo, choć może być to równie dobrze przywłaszczenie mienia.
Kozub nie chciał jednak podać szczegółów dotyczących zarzutów. Nie jesteśmy gospodarzem sprawy. On został aresztowany dla potrzeb sprawy białoruskiej - powiedział prokurator.
Opozycyjny kandydat na prezydenta Białorusi, przewodniczący ruchu "Za Wolność!" Aleksander Milinkiewicz przyznał, że Onufry R. był jego bliskim współpracownikiem m.in. podczas kampanii prezydenckiej w 2006 roku.
Według Milinkiewicza, przetrzymywał on w tym czasie w swoim domu maszynę drukarską - ryzograf, służącą do powielania materiałów wyborczych, co zostało ujawnione podczas rewizji. Potem Onufry R. zbiegł do Polski i - jak powiedział Milinkiewicz - szuka statusu uchodźcy.
Milinkiewicz podkreślił, że Onufry R. ryzykował opozycyjną działalnością na Białorusi, tym bardziej, że prowadził tam też własne interesy biznesowe.
Zdaniem Milinkiewicza, wysłanie za zatrzymanym białoruskiego listu gończego to sprawa polityczna. Dodał, że przesłał obrońcy Onufrego R. oświadczenie, w którym opisał m.in. jego związki z opozycją.