"Potencjalne zagrożenie". Rosja reaguje na decyzję Warszawy
Moskwa reaguje na decyzję Polski o wysłaniu do Finlandii zespołu doradców wojskowych. Rosja może postrzegać to jako zagrożenie - stwierdził rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego poinformował we wtorek, że Polska wyśle do Finlandii zespół doradców wojskowych. Jest to pokłosie rosyjskich działań hybrydowych, które doprowadziły ostatecznie do zamknięcia granicy fińsko-rosyjskiej.
"Jednym z wyników wizyty oficjalnej Prezydenta Finlandii Sauli Niinisto na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy jest oficjalny wniosek o sojusznicze wsparcie w obliczu ataku hybrydowego na fińską granicę. Polska zamierza pozytywnie odnieść się do prośby naszego sojusznika z NATO i partnera z UE. Zespół doradców wojskowych będzie na miejscu przekazywał wiedzę dot. zabezpieczenia granicy także w wymiarze operacyjnym" - napisał Jacek Siewiera w serwisie X.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Moskwa reaguje na decyzję Warszawy
Decyzja Warszawy wywołała reakcję Moskwy, która - mimo działań podjętych przez Kreml - sugeruje, że nie "stoi za tym żadne zagrożenie dla Finlandii".
- Finlandii nikt i nic nie zagraża i w tym przypadku jest to oczywiście absolutnie zbędne działanie w celu zapewnienia bezpieczeństwa granic - stwierdził Pieskow, oceniając decyzję polskich władz.
- To absolutnie niesprowokowana i nieuzasadniona koncentracja oddziałów zbrojnych na granicy rosyjskiej. Koncentracja dodatkowych wojsk na granicy może wywołać napięcie, które Rosja może postrzegać jako zagrożenie dla niej - dodał rzecznik Władimira Putina.
Finlandia podjęła we wtorek decyzję o całkowitym zamknięciu granicy z Rosją. Helsinki zdecydowały tym samym o zamknięciu ostatniego przejścia granicznego między krajami, które było czynne na dalekiej północy.