Polska - Rosja: rozmowy o gazie
Polski rząd chce renegocjować z Rosją umowę o tranzycie i dostawach rosyjskiego gazu do naszego kraju. W Moskwie rozpoczynają się w środę dwudniowe polsko-rosyjskie negocjacje na ten temat.
Jak powiedział szef polskiej delegacji, wiceminister gospodarki Marek Kossowski, z analiz specjalistów wynika, że zapotrzebowanie Polski na gaz z Rosji jest o wiele mniejsze, niż przewidywano przy podpisywaniu wieloletniego kontraktu na dostawy tego surowca.
Będziemy zabiegali o to - powiedział Kossowski - by Polska nie musiała płacić za zakontraktowany gaz, którego nie może odebrać i żeby tego gazu nie było za dużo.
Jednocześnie Kossowski podkreślił, że rozmowy w Moskwie będą dotyczyły nowych tras przesyłu rosyjskiego gazu. Jesteśmy cały czas zainteresowani, by powstała druga nitka gazociągu jamalskiego, a także łącznik omijający Ukrainę - powiedział wiceminister.
Jego zdaniem Polska może być w o wiele większym stopniu krajem tranzytowym i powinna zabiegać o to, by było to związane nie tylko z gazem, ale również z transportem drogowym i kolejowym.
W ten sposób - powiedział wiceminister gospodarki - można uzyskiwać przychody dla kraju i równoważyć deficyt w bilansie płatniczym między Rosją a Polską.
Kossowski nie wykluczył przed wyjazdem do Moskwy, że rozmowy w rosyjskiej stolicy będą też dotyczyły udziału w Europolgazie - czyli spółce zajmującej się dostawami i tranzytem gazu - spółki GasTrading, kontrolowanej przez Aleksandra Gudzowatego.
Wyeliminowania GasTradingu z Europolgazu domagał się rząd Jerzego Buzka. Chodziło o to, by w Europolgazie było dwóch równorzędnych udziałowców - Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo oraz rosyjski Gazprom. Teraz obie te spółki mają po 48% udziałów, natomiast GasTrading 4%.
Rząd Leszka Millera zapowiedział, że decyzje dotyczące dostaw i tranzytu gazu przez Polskę zostaną podjęte przed przyjazdem do naszego kraju prezydenta Rosji. Władimir Putin przyjedzie do Polski w drugiej połowie stycznia.
Tymczasem rosyjscy dziennikarze uważają, że przedstawicielom polskiego rządu będzie bardzo trudno renegocjować umowę z Gazpromem.
Według Witalija Portnikowa z gazety Wiedomosti, interesy Gazpromu reprezentuje obecnie prezydent Putin. Zdaniem dziennikarza, rosyjskie władze bardzo dbają o finansowe korzyści gazowego giganta i nie zgodzą się na żadne ustępstwa. Jeśli zmiana umowy z Polską miałaby oznaczać jakiekolwiek straty dla Gazpromu, to raczej do tego nie dojdzie - twierdzi Portnikow.
Zgadza się z tym Anatolij Anisimow z Parłamienskoj gaziety. Uważa on przy tym, że obecne kierownictwo Gazpromu wcale nie chce budowy gazociągu łącznikowego, omijającego Ukrainę. W całym tym pomyśle chodziło raczej o postraszenie władz w Kijowie. Teraz cel został osiągnięty - twierdzi rosyjski dziennikarz. (mp)