"Polska przewraca stronicę z Bronisławem Komorowskim"
"Polska wybrała Europę", "Polska przewraca stronicę z Bronisławem Komorowskim" - takie tytuły widnieją we włoskiej prasie w relacjach z Warszawy. Gazety piszą o radości zachodnich przywódców ze zwycięstwa kandydata PO.
"Corriere della Sera" podkreśla, że ze zmiany w Polsce zadowolony jest także Biały Dom. "Prezydentura Komorowskiego otwiera fazę pożądanej stabilizacji i współpracy z centroprawicowym rządem Donalda Tuska" - zauważa największy włoski dziennik przypominając, że ostatnie lata minęły pod znakiem "kolizji z Lechem Kaczyńskim", który wielokrotnie stosował prawo weta.
Gazeta zaznacza następnie: "Po usunięciu niebezpieczeństwa prezydenckiego obstrukcjonizmu pozostaje jednak trudność wprowadzenia bolesnych kroków w dziedzinie opieki społecznej i służby zdrowia w perspektywie wyborów samorządowych i parlamentarnych w 2011 roku, nowej okazji odrodzenia dla opozycji, wzmocnionej rezultatem (Jarosława) Kaczyńskiego". Niedzielne słowa prezesa PiS o konieczności kontynuacji wybranej drogi i mobilizacji sił autorka relacji uznała za zapowiedź "permanentnej kampanii wyborczej".
"Wybór Komorowskiego potwierdza linię dialogu, wybraną przez Tuska, który w tych latach doprowadził do ponownego zbliżenia z Niemcami i odprężenia z Moskwą" - konkluduje "Corriere della Sera".
"La Repubblica" nazywa zwycięstwo marszałka sejmu "szczęśliwym zakończeniem". "Wyborcy najbardziej dynamicznego i najważniejszego wschodniego kraju Unii Europejskiej posłuchali jej rad, nadziei, wartości i nastrojów mimo wielokrotnych apeli potężnego Kościoła katolickiego" - pisze publicysta rzymskiej gazety. Jego zdaniem przegrana Jarosława Kaczyńskiego to "pierwsza ciężka porażka polityczna Kościoła" po epoce Jana Pawła II. Ale - dodaje wysłannik lewicowego dziennika - to także "polityczne odrodzenie" Kaczyńskiego jako "napawającego strachem szefa opozycji".
"Ten populista przygotowuje się bez skrupułów, by wykorzystać niezadowolenie z powodu dalszych ciężkich reform, planowanych przez rząd Donalda Tuska" - stwierdza w relacji "La Repubblica", która ocenia zarazem: "To zwycięstwo zwolenników Europy i nowoczesności, ale w Warszawie mecz trwa".
"Świat wiwatuje" - informuje rzymska gazeta pisząc o zadowoleniu zachodnich przywódców z wyniku polskich wyborów.
Komentator dziennika "La Stampa" wyraża przekonanie, że wygrana Bronisława Komorowskiego to "zwycięstwo obiecujące" ze względu na perspektywę pracy rządu Tuska bez przeszkód w postaci prezydenckiego weta. Ale to - ocenia - "niestety pyrrusowe zwycięstwo", gdyż, jak pisze, Jarosław Kaczyński "nie został pokonany". Przeciwnie - dodaje - jest wzmocniony dobrym wynikiem.
Publicysta Enzo Bettiza pisze, że tragedia smoleńska, a także "historyczna rana" tragedii w Katyniu "nie mogła nie sprzyjać" bratu zmarłego tragicznie prezydenta, rywalowi Komorowskiego, którego opisuje jako "kandydata oschłego i pozbawionego charyzmy".
"La Stampa" zwraca uwagę na rolę, jaką w tych wyborach odegrał polski Kościół. W opinii publicysty najbardziej delikatną kwestią jest teraz to, "po której stronie jest naprawdę Kościół", "jedyna stała siła, która się sama określa i nie doznaje wyborczej traumy".
"Wybór Komorowskiego gwarantuje przynajmniej obietnicę względnej kontynuacji prób podejmowanych przez premiera Tuska, autentycznego zwycięzcę trudnego wyścigu, by dać Polsce przestrzeń, na jaką zasługuje na europejskiej arenie" - podsumowuje komentator turyńskiego dziennika.