Polska pozwana ws. dyskryminacji rasowej
Komisja Europejska pozwała Polskę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z powodu nieprawidłowego wdrożenia unijnych przepisów zakazujących dyskryminacji ze względu na pochodzenie rasowe lub etniczne. Prace nad ustawą, która wprowadziłaby je do polskiego prawa, trwają od kilku lat.
05.05.2010 | aktual.: 05.05.2010 18:01
Komisja Europejska pozwała Polskę do Trybunału Sprawiedliwości ze względu na nieprawidłowe wdrożenie przepisów dyrektywy o równości rasowej 2000/43/WE. To nie pierwszy pozew wobec naszego kraju, związany z opóźnieniami we wdrażaniu unijnych dyrektyw równościowych. W sierpniu zeszłego roku KE wniosła skargę z powodu niewdrożenia dyrektywy 2004/113/WE, wprowadzającej w życie zasadę równego traktowania mężczyzn i kobiet w zakresie dostępu do towarów i usług oraz dostarczania towarów i usług.
W polskim prawodawstwie brakuje szczegółowych przepisów zakazujących dyskryminacji ze względu na pochodzenie rasowe lub etniczne w odniesieniu do świadczeń socjalnych, dostępu do towarów i usług, w tym zakwaterowania, członkostwa w związkach zawodowych, organizacjach pracodawców i organizacjach zawodowych, jak również dostępu do kształcenia.
Ponadto - dodaje KE - polskie przepisy dotyczące ochrony przed prześladowaniem czy nagonką (tzw. wiktymizacja) obejmują jednie dziedzinę zatrudnienia, a pomijają inne dziedziny. Przeciwdziałanie dyskryminacji w UE zostało znacząco wzmocnione wraz z przyjęciem traktatu amsterdamskiego w 1999 roku. Wówczas UE uzyskała nowe kompetencje do zwalczania dyskryminacji ze względu na pochodzenie rasowe i etniczne, religię i światopogląd, niepełnosprawność, wiek czy orientację seksualną.
To doprowadziło do przyjęcia dwóch dyrektyw. Pierwsza, z czerwca 2000 roku, wprowadziła w życie zasadę równego traktowania osób ze względu na pochodzenie rasowe lub etniczne; druga - z listopada 2000 roku - ustanawia ogólne warunki ramowe równego traktowania w zakresie zatrudnienia, pracy i szkolenia zawodowego, z naciskiem na osoby niepełnosprawne.
To właśnie do wdrożenia tej pierwszej dyrektywy w Polsce (poza obszarem zatrudnienia) KE ma zastrzeżenia. Polska powinna była ją przyjąć do prawa krajowego już do 1 maja 2004 roku, czyli do czasu wejścia do UE.
Trwają prace nad ustawą
Prace nad ustawą, wprowadzającą do polskiego prawa przepisy wynikające z unijnych dyrektyw dotyczących równego traktowania, trwają od kilku lat - najpierw prowadzono je w resorcie pracy, od niedawna kontynuuje je Pełnomocnik Rządu ds. Równego Traktowania. Projekt wciąż jednak nie trafił jeszcze do sejmu.
Ustawa będzie miała charakter horyzontalny - wdroży przepisy antydyskryminacyjne w różnych dziedzinach życia. Zdaniem ekspertów jest to najlepsze rozwiązanie. - Niewykonalne jest osiągnięcie tego celu w inny sposób niż przez taką ustawę całościową. (...) Nie możemy zmieniać wyłącznie dla celów tej ustawy całego kodeksu cywilnego czy kodeksu handlowego - uważa prof. Eleonora Zielińska, prawniczka z Uniwersytetu Warszawskiego zajmująca się m.in. polityką antydyskryminacyjną.
- Konieczne jest przygotowanie ustawy horyzontalnej, która by to całe instrumentarium prawne, mające zastosowanie w obszarze zatrudnienia i zabezpieczenia społecznego rozciągnęła również na inne dziedziny życia społecznego, a także objęła takie obszary jak edukacja czy dostęp do mediów - dodaje prof. Zielińska.
Eksperci podkreślają, że choć polskie prawo dotyczące obszaru zatrudnienia i zabezpieczenia społecznego jest dobre i osiągnęło prawie pełną zgodność z dyrektywami unijnymi, inne obszary są objęte ogólnymi przepisami konstytucji czy prawa i nie odpowiadają zupełnie standardom unijnym.
Na to samo zawraca uwagę KE, wskazując, że Polska nie dokonała transpozycji dyrektywy poza dziedziną zatrudnienia; w polskim prawodawstwie brakuje przepisów zakazujących dyskryminacji ze względu na pochodzenie rasowe lub etniczne w odniesieniu do zabezpieczenia społecznego i świadczeń socjalnych, dostępu do towarów i usług, w tym zakwaterowania, członkostwa w związkach zawodowych, organizacjach pracodawców i organizacjach zawodowych, jak również dostępu do kształcenia.
Ustawa o wdrożeniu niektórych przepisów UE w zakresie równego traktowania implementuje do polskiego prawa także przepisy innych dyrektyw, których niepełne wdrożenie zarzucała nam KE, m.in. ws. wprowadzenia w życie zasady równego traktowania mężczyzn i kobiet w zakresie dostępu do zatrudnienia, kształcenia i awansu zawodowego oraz warunków pracy.
Wyznacza również - zgodnie z zaleceniami UE - organ, który zajmować się będzie monitorowaniem oraz promowaniem zasady równego traktowania. Po rozpatrzeniu kilku innych możliwości, zdecydowano, że instytucją tą będzie Rzecznik Praw Obywatelskich.
Ustawa wyznaczy ogólne ramy mające na celu walkę z dyskryminacją ze względu na jakąkolwiek przesłankę, zdefiniuje także sytuacje, w których różnicowanie grup obywateli będzie dopuszczalne.