Polska pomoże Ukrainie. Prof. Belka: Wreszcie poszliśmy po rozum do głowy
Czy Polska prowadzi właściwą politykę międzynarodową ws. kryzysu wokół Ukrainy? - Po dużych wahaniach i okresie niezdecydowania wreszcie poszliśmy po rozum do głowy - ocenił w programie "Newsroom" WP prof. Marek Belka, europoseł i były premier. - Wydaje się, że polski rząd i cała klasa polityczna zdecydowała się poprzeć Ukrainę. Mówi się o pomocy militarnej. Wszystkim zależy na tym, żeby nie dopuścić do pogorszenia się sytuacji. (...) Zwiększając zdolności obronne Ukrainy, oddalamy możliwość i zwiększamy koszty agresji ze strony Rosji. W takiej sytuacji, jaką mamy dziś, w sytuacji - jak się wydaje - bezpośredniego zagrożenia militarnego, trzeba działać i reagować - wymieniał polityk. Prowadzący Mateusz Ratajczak przytoczył słowa Putina, który na Węgrzech mówił, że "rozszerzenie NATO o Polskę było oszustwem wobec Moskwy". - To słyszymy od Putina nie pierwszy raz, ale interesujące jest to, że przekazał to liderowi jednego z państw UE. Nie słyszałem, żeby Viktor Orban się jakoś postawił. (...) Polski rząd jest tak zmarginalizowany i osamotniony, że szukamy byle kogo. Znalazł się Orban, proszę bardzo. On zresztą wykorzystuje Polskę w sposób bezwzględny dla własnych celów - wskazywał Belka. W rozmowie poruszono też wątek pomocy finansowej, jaką Ukrainie zaoferowała Komisja Europejska. Belka zauważył, że pieniądze płyną do tego kraju również z sektora prywatnego. - Ostatnio zauważyliśmy, że Turcja jest jednym z największych, jeżeli nie największym inwestorem zagranicznym na Ukrainie, co oczywiście natychmiast oznacza, że Ukraina zyskuje nowego sojusznika w postaci, skądinąd, niezbyt przyjemnego reżimu Erdogana - powiedział.