Polska Partia Niemiec. Powstaje nowe ugrupowanie powiązane z berlińskim Klubem Polskich Nieudaczników
Niemiecka scena polityczna uchodzi za zabetonowaną. Karty od lat rozdają na niej zawodnicy wagi ciężkiej jak CDU czy SPD. Ale niebawem w rejestrze partii może pojawić się nowa siła: Polnische Partei Deutschlands, czyli Polska Partia Niemiec. Impulsem do jej powstania była sytuacja w Polsce po objęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość.
11.01.2018 | aktual.: 11.01.2018 11:42
Grupa polskich aktywistów z Berlina zakłada partię. Bardziej niż na wejściu do Bundestagu zależy im jednak na politycznym uświadamianiu. I obronie demokracji. Co prawda ugrupowanie nie jest jeszcze zarejestrowane. Nie ma też programu, nie wspominając o strukturach terenowych. Jego założycielom wcale to jednak nie przeszkadza. Przeciwnie, faza tworzenia partii jest bowiem ważnym elementem całego projektu.
Warsztaty z demokracji
- Formalne zarejestrowanie partii nie jest żadnym problemem, można by to zrobić od razu. Ale chcemy przeżywać to wspólnie z wszystkimi zainteresowanymi - mówi jeden z pomysłodawców przyszłego ugrupowania Adam Gusowski. Założyciele nie zamierzają jednak działać po omacku. Wszystkie etapy powstania partii, tworzenia jej wewnętrznej struktury, fundamentów finansowych czy światopoglądowych, mają odbywać się pod okiem ekspertów i na oczach wszystkich uczestników projektu.
Zobacz także
- Dotychczas można było tylko wejść do jakiejś partii, a tu jest się jej współtwórcą, ucząc się jednocześnie całego systemu - mówi Gusowski. Efektem ma być większe zrozumienie politycznych procesów i większe obywatelskie zaangażowanie.
Reakcja na wydarzenia nad Wisłą
Impulsem do założenia partii była sytuacja polityczna w Polsce po objęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość, a także sukces Alternatywy dla Niemczech w ostatnich wyborach do Bundestagu. - Zdajemy sobie sprawę z zagrożeń, jakie niosą ze sobą populiści - mówi Adam Gusowski.
Pomysłodawcy Polskiej Partii Niemiec to osoby związane z berlińskim Klubem Polskich Nieudaczników. To jeden z najważniejszych adresów na mapie kulturalno-towarzyskiego życia Polaków w Berlinie. W ostatnich dwóch latach klubowi, znanemu dotychczas głównie z aktywności kulturalno-satyrycznej, coraz trudniej było jednak zachować dystans do wydarzeń politycznych.
W Klubie odbywały się warsztaty i dyskusje poświęcone polityce, mediom, przemianom społecznym. Także Niemcy zainteresowani Polską coraz częściej szukali u "Nieudaczników" interpretacji tego, co dzieje się za Odrą. - Zostaliśmy niejako bezwiednie upolitycznieni - mówi Gusowski zastrzegając, że PPD nie ma być partią polityczną o charakterze satyrycznym. Satyra będzie jednak wykorzystywana do tłumaczenia mechanizmów działających w polityce.
Nic o nas bez nas
Polska Partia Niemiec, mimo polskości w nazwie, nie ma aspiracji do bycia reprezentacją Polaków w Niemczech. Ugrupowanie ma być ponadnarodowe, europejskie i otwarte na wszystkich - Niemców, Polaków i innych imigrantów. Partia nie zamierza jednak unikać angażowania się w dyskusje dotyczące stosunków polsko-niemieckich, Polski czy Polonii, zwłaszcza te, które toczą się w Polsce. - Nie chcemy, żeby w Polsce mówiono o nas bez nas. Możemy sami o sobie mówić, o tym, jaka jest nasza perspektywa, co myślimy i jak żyjemy za granicą - zaznacza jedna z pomysłodawczyń projektu Olga Bowgierd.
Pomysłodawcy utworzenia PPD przyznają, że nie wiedzą, czy na końcu faktycznie uda się powołać do życia partię polityczną. - Nie wiadomo, co się z tego wyłoni, ale nawet, jeśli nie partia, to będzie to jakiś element gry politycznej na niemieckim rynku. Może z tego powstać jakaś platforma komunikacji politycznej - mówi Gusowski.
Autor: DW/Wojciech Szymański