Polska oficjalnie potwierdziła azyl dla Norweżki. "Naruszenia praw zagrażają jej rodzinie"
Urząd ds. Cudzoziemców oficjalnie przyznał azyl Silje Garmo i jej dwuletniej córce. To potwierdzenie decyzji MSZ z grudnia 2018 r. Mieszkająca w Polsce Norweżka bała się, że Urząd ds. Dzieci zabierze jej dziecko.
Silje Garmo uciekła do Polski, ponieważ obawiała się, że norweski urząd ds. opieki nad dziećmi (Barnevernet) odbierze jej córkę. Powodem był donos, w którym zarzucono kobiecie, że nadużywa środków przeciwbólowych, prowadzi "chaotyczny tryb życia" i cierpi na syndrom przewlekłego zmęczenia. W sierpniu 2017 r. Norweżka wystąpiła o azyl w naszym kraju.
W grudniu 2018 r. Ministerstwo Spraw Zagranicznych zgodziło się na przyznanie azylu Garmo i jej dwuletniej córce. We wtorek Urząd ds. Cudzoziemców oficjalnie potwierdził decyzję. "Uznano, że naruszenia praw człowieka w Norwegii zagrażają tej rodzinie. W interesie Rzeczpospolitej jest udzielić im ochrony" - napisał na Twitterze Jerzy Kwaśniewski, prezes Ordo Iuris. Pozarządowa organizacja pomagała kobiecie.
"Zasada ochrony rodziny, jako zasada konstytucyjna, jest istotnym elementem polityki państwa, zarówno w sferze polityki wewnętrznej jak i zagranicznej" - dodał sekretarz stanu w MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk. W lipcu 2018 r. resort spraw zagranicznych odmówił azylu kobiecie. Powodem była "zmieniona sytuacja prawna wnioskodawczyni". Jej sprawa w Norwegii została zamknięta i odstąpiono od zarzutów.
W sprawę Garmo zaangażowało się tysiące Polaków, którzy podpisywali petycje ws. udzielenia jej ochrony. Apel wystosował również Kukiz'15. Kobieta w 2017 r. straciła drugą, 12-letnią córkę. Przyczyną były zarzuty ze strony ojca dziewczynki.
Zobacz także: Kaczyński i Kujda. Bartłomiej Sienkiewicz: to się kupy nie trzyma
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl