Polska oficjalnie potwierdziła azyl dla Norweżki. "Naruszenia praw zagrażają jej rodzinie"
Urząd ds. Cudzoziemców oficjalnie przyznał azyl Silje Garmo i jej dwuletniej córce. To potwierdzenie decyzji MSZ z grudnia 2018 r. Mieszkająca w Polsce Norweżka bała się, że Urząd ds. Dzieci zabierze jej dziecko.
13.02.2019 | aktual.: 13.02.2019 18:57
Silje Garmo uciekła do Polski, ponieważ obawiała się, że norweski urząd ds. opieki nad dziećmi (Barnevernet) odbierze jej córkę. Powodem był donos, w którym zarzucono kobiecie, że nadużywa środków przeciwbólowych, prowadzi "chaotyczny tryb życia" i cierpi na syndrom przewlekłego zmęczenia. W sierpniu 2017 r. Norweżka wystąpiła o azyl w naszym kraju.
W grudniu 2018 r. Ministerstwo Spraw Zagranicznych zgodziło się na przyznanie azylu Garmo i jej dwuletniej córce. We wtorek Urząd ds. Cudzoziemców oficjalnie potwierdził decyzję. "Uznano, że naruszenia praw człowieka w Norwegii zagrażają tej rodzinie. W interesie Rzeczpospolitej jest udzielić im ochrony" - napisał na Twitterze Jerzy Kwaśniewski, prezes Ordo Iuris. Pozarządowa organizacja pomagała kobiecie.
"Zasada ochrony rodziny, jako zasada konstytucyjna, jest istotnym elementem polityki państwa, zarówno w sferze polityki wewnętrznej jak i zagranicznej" - dodał sekretarz stanu w MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk. W lipcu 2018 r. resort spraw zagranicznych odmówił azylu kobiecie. Powodem była "zmieniona sytuacja prawna wnioskodawczyni". Jej sprawa w Norwegii została zamknięta i odstąpiono od zarzutów.
W sprawę Garmo zaangażowało się tysiące Polaków, którzy podpisywali petycje ws. udzielenia jej ochrony. Apel wystosował również Kukiz'15. Kobieta w 2017 r. straciła drugą, 12-letnią córkę. Przyczyną były zarzuty ze strony ojca dziewczynki.
Zobacz także: Kaczyński i Kujda. Bartłomiej Sienkiewicz: to się kupy nie trzyma
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl