Norweżka bała się, że straci dziecko, więc uciekła do Polski. MSZ odmówiło jej azylu
Ministerstwo Spraw Zagranicznych odmówiło azylu Silje Garmo i jej 15-miesięcznej córce. Kobieta uciekła przed Urzędem ds. Dzieci. Norweżka może jednak złożyć wniosek o udzielenie jej statusu uchodźcy.
Silje Garmo od roku starała się o udzielenie jej w Polsce azylu dla siebie i swojej córki Eiry. Kobieta bała się, że tamtejszy Urząd ds. Dzieci (Barnevernet) odbierze jej dziecko. W sprawę włączyli się prawnicy z organizacji pozarządowej Orto Iuris. Norweżce groziło odebranie noworodka z powodu donosu, w którym zarzucono jej, że nadużywa leków przeciwbólowych i prowadzi "chaotyczny tryb życia".
MSZ odmówiło Garmo i jej córce azylu. Powodem jest "zmieniona sytuacja prawna wnioskodawczyni". Jak podaje resort sprawa Norweżki została zamknięta w jej kraju, a także odstąpiono od wszystkich zarzutów, które były kierowane w stosunku do jej osoby. Ministerstwo podkreśliło, że kobieta wciąż może ubiegać się o udzielenie jej statusu uchodźcy w Polsce - poinformowało biuro rzecznika w specjalnie wydanym komunikacie.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Norweżce już wcześniej odebrano drugą, 12-letnią córkę. Kobieta w obawie przed utratą kolejnego dziecka zdecydowała się opuścić rodzimy kraj i zamieszkać w Polsce. Wniosek o azyl argumentowała naruszeniem Europejskiej Konwencji Praw Człowieka dot. poszanowaniu życia prywatnego i rodzinnego, co w Norwegii jest bardzo częste.
Zobacz także: Wassermann o sytuacji z 2015 roku: "Wtedy im to nie przeszkadzało"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl