Świat"Polska nie pali się do przyjęcia więźniów z Guantanamo"

"Polska nie pali się do przyjęcia więźniów z Guantanamo"

Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski uważa, że przyjęcie więźniów z amerykańskiego więzienia Guantanamo byłoby wyjątkowo trudne pod względem logistycznym, politycznym i
prawnym, dlatego "Polska nie będzie się do tego paliła".

"Polska nie pali się do przyjęcia więźniów z Guantanamo"
Źródło zdjęć: © AFP

26.01.2009 | aktual.: 26.01.2009 21:48

- Polska nie będzie się paliła, bo nie mamy ani społeczności muzułmańskiej, ani zbyt wielu mówiących po arabsku i w innych językach bliskowschodnich. Dla nas byłoby to wyjątkowo trudne - powiedział dziennikarzom w Brukseli minister Sikorski.

Uczestniczył on w posiedzeniu szefów dyplomacji państw UE, którego jednym z tematów była reakcja "27" na czwartkową decyzję prezydenta Baracka Obamy o zamknięciu najpóźniej w ciągu roku więzienia dla podejrzanych o terroryzm w bazie Guantanamo; Obama zakazał też służbom specjalnym stosowania tortur.

Sikorski podkreślił, że Guantanamo to przede wszystkim problem dla USA.

- To amerykańscy więźniowie, pojmani przez wojska amerykańskie. Ciężar odpowiedzialności za poradzenie sobie z tym problemem w pierwszej kolejności będzie spoczywał na USA, a my będziemy zastanawiać się, na ile możemy w praktyce pomoc - powiedział, zastrzegając, że na razie Polska i inne państwa UE nie otrzymały formalnych próśb w sprawie przyjęcia więźniów.

Zdaniem Sikorskiego, przyjęcie więźniów do Europy jest "wyjątkowo - prawnie, politycznie i logistycznie - skomplikowaną sprawą", bo przyznanie prawa do azylu w jednym kraju może mieć konsekwencje także dla innych członków pozbawionej wewnętrznych granic strefy Schengen.

- Nie uchylamy się jako Europa, ale za wcześnie na decyzje. Ale ton dyskusji był jednoznaczny. Cieszymy się z decyzji nowego prezydenta USA. Uważamy, że to dobra decyzja, bo trzymanie ludzi, którym nie udowodniono winy, w czyśćcu prawnym nie było dobrą praktyką - mówił szef MSZ.

Kilka krajów, jak Portugalia czy Hiszpania, już zadeklarowało gotowość przyjęcia więźniów z Guantanamo. Zaapelował o to także przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso oraz szef Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering.

Tymczasem Wielka Brytania i Belgia już wcześniej przyjęły do siebie więźniów z Guantanamo, o czym - jak relacjonował Sikorski - poinformowali ministrowie z tych krajów na posiedzeniu w Brukseli. - Chodzi o przypadki osób z podwójnym obywatelstwem; wtedy sytuacja jest łatwiejsza - powiedział.

Sikorski podzielił więźniów z Guantanamo na trzy grupy. Pierwsza to ci, wobec których są dowody na działalność terrorystyczną i którzy będą sądzeni w USA. Druga grupa to więźniowie "niebezpieczni, ale nie ma dowodów, by ich skazać", i wreszcie trzecia grupa to tacy więźniowie, "co do których USA uznały, że nie są niebezpieczni", ale obawiają się oni powrotu do swych krajów pochodzenia. Jak sprecyzował, ewentualne przyjęcie więźniów z tej trzeciej grupy rozważają państwa UE.

Ministrowie nie przyjęli żadnej pisemnej deklaracji w sprawie więźniów z Guantanamo. Schwarzenberg zaznaczył, że sprawa zostanie przeanalizowana na posiedzeniu ministrów spraw wewnętrznych. Choć decyzja o ewentualnym przyjęciu więźniów leży w kompetencjach narodowych, ministrowie wyrażali opinie, że należy tę kwestię koordynować. Sprawę ma poruszyć komisarz ds. wewnętrznych Jacques Barrot podczas wizyty w Waszyngtonie na początku lutego.

Kilka krajów, jak Portugalia, czy Hiszpania, już zadeklarowało gotowość przyjęcia więźniów z Guantanamo. Zaapelował o to także przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso oraz szef Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering.

Szef włoskiej dyplomacji Franco Frattini powiedział, że Włochy "analizują" listę więźniów, których mogłyby przyjąć. Także minister spraw zagranicznych Finlandii Alexander Stubb wskazał, że "ze względów humanitarnych" należy przyjąć zwłaszcza tych byłych więźniów, którzy okazali się niewinni, a teraz boją się powrotu do swoich krajów.

Tymczasem Wielka Brytania i Belgia już wcześniej przyjęły do siebie więźniów z Guantanamo, o czym - jak relacjonował Sikorski - poinformowali ministrowie tych krajów na posiedzeniu w Brukseli. (jks)

Inga Czerny i Michał Kot

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)