"Polska i inne państwa powinny bronić swych interesów w UE"
Prezydent Lech Kaczyński uważa, że Polska oraz
państwa bałtyckie powinny wspólnie bronić swych interesów w Unii
Europejskiej. W wywiadzie dla litewskiego tygodnika "Veidas",
który ukazał się, prezydent przyznał jednak, że nie
będzie to sprawa łatwa.
16.03.2006 | aktual.: 16.03.2006 11:33
W Unii Europejskiej należy walczyć o swoje prawa i interesy. Zachęcam państwa naszego regionu do silniejszej obrony swych interesów. (...) Lepiej by było działać w większej grupie - Polska, Litwa i inne państwa bałtyckie. Solidarność tej grupy w kontekście polityki europejskiej jest trudno osiągalna, gdyż mamy inną historię i interesy, ale powinniśmy się odnaleźć w nowej rzeczywistości - powiedział w wywiadzie Lech Kaczyński.
Prezydent zaznaczył, że nie chodzi wyłącznie o pieniądze, tylko "o wspólne stanowiska w realizacji konkretnych projektów, które mogą być korzystne dla naszych państw".
Jeżeli chodzi o wspólny projekt budowy międzynarodowej drogi Via Baltica, L.Kaczyński przyznał, że tu interesy Polski i Litwy są różne. Polska ma doskonałe morskie połączenie ze Skandynawią. Dla nas Via Baltica nie jest tak ważna jak dla Litwinów, ale nie rezygnujemy z tego projektu - powiedział.
Według prezydenta, Polska nie rezygnuje też w projektu budowy mostu energetycznego. L.Kaczyński wyraził przekonanie, że "most ten zostanie wybudowany, to tylko kwestia czasu". Dodał jednak, iż "projekt budowy litewskiego mostu należy kojarzyć z budową mostu energetycznego między Polską i Niemcami. (...) Litewska energia nie może zatrzymać się w Polsce, powinna iść dalej".
W rozmowie z "Veidasem" L.Kaczyński wyraził zrozumienie dla państw bałtyckich, które chcąc uniezależnić się energetycznie od Rosji, zamierzają budować trzeci, nowy blok Ignalińskiej Elektrowni Atomowej. Zaznaczył jednak, że "na razie Polska nie jest zainteresowana przystąpieniem do tego projektu".
Według polskiego prezydenta dyskusje w sprawie możliwości nabycia przez PKN Orlen akcji litewskiej rafinerii Mażeikiu Nafta (Możejek) przedłużyły się. "Jako prezydent poprosiłem (litewski) rząd, by ta kwestia została rozstrzygnięta jak najszybciej. Mam nadzieję, że ta transakcja jest jeszcze otwarta".
Premier Litwy Algirdas Brazauskas dał na początku marca do zrozumienia, że litewski rząd nie chce, by PKN Orlen kupił Możejki. PKN Orlen jest mało nam znany. Najwięcej wątpliwości wzbudza możliwość zapewnienia przez to przedsiębiorstwo dostawy ropy do Możejek. Niektóre rosyjskie spółki naftowe powiedziały bardzo konkretnie, że w tym kierunku więcej nie popłynie żadna kropla ropy - powiedział Brazauskas.
Aleksandra Akińczo