Polska czeka na ekstradycję brytyjskiego szpiega
Polska czeka na formalny wniosek władz USA o ekstradycję zatrzymanego w połowie lutego w Warszawie obywatela Wlk. Brytanii, podejrzewanego przez Amerykanów o sprzedaż do Iranu technologii wojskowych, wbrew embargu nałożonemu na ten kraj.
Prokurator Andrzej Kępiński z wydziału obrotu z zagranicą Ministerstwa Sprawiedliwości powiedział, że Amerykanie mają dwa miesiące na złożenie tego wniosku, licząc od daty zatrzymania Brytyjczyka, który obecnie jest w areszcie. O jego ewentualnej ekstradycji do USA zdecyduje polski sąd albo minister sprawiedliwości.
O tym, że amerykańskie specsłużby i polscy antyterroryści zatrzymali 17 lutego w Warszawie poszukiwanego międzynarodowym listem gończym Ali Asghara Manzarpoura napisało "Życie Warszawy". Według gazety, USA ścigały Manzarpoura za sprzedaż Iranowi technologii szpiegowskiego samolotu Berkut 360. Wiosną 2004 r. wyeksportował on z USA do Wlk. Brytanii prototyp Berkuta; potem wysłał go do Iranu. Zrobił to bez potrzebnych licencji, naruszając embargo technologiczne. Amerykańscy agenci namierzyli jednak samolot lecący do Iranu. Jak podaje "Życie Warszawy" Manzarpourowi grozi w USA do 50 lat więzienia i 250 tys. dolarów grzywny.
Zgodnie z polskim prawem, jeśli sąd zgadza się na czyjąś ekstradycję, ostateczną decyzję podejmuje minister sprawiedliwości. Jeśli sąd się nie zgadza, ta decyzja jest ostateczna.
Kępiński przypomniał, że jednym z warunków ekstradycji jest karalność danego czynu w obu państwach - zarówno żądającym wydania danej osoby, jak i tym, który ma ją wydać. W tym kontekście przyznał, że mogą być tu kontrowersje, bo przepisy polskie nieco się różnią od amerykańskich co do odpowiedzialności za złamanie embarga.
Więcej: Irański szpieg ujęty w Polsce