Polska będzie w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Co z tego?

Jeśli nie zdarzy się coś nieprzewidywalnego, w piątek Polska zostanie wybrana przez Zgromadzenie Ogólne ONZ na jednego z niestałych członków Rady Bezpieczeństwa. Polska dyplomacja starała się o to od wielu lat. Ale co uczestnictwo w najważniejszym organie ONZ da naszemu krajowi?

Prezydent Andrzej Duda podczas wystąpienia w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ w 2015 r.
Źródło zdjęć: © Forum | Mike Segar
Oskar Górzyński

Wybór Polski, która od 2018 roku zastąpi w Radzie Ukrainę, był niemal pewny od dłuższego czasu. Odkąd w 2016 roku ze starań o miejsce wycofała się Bułgaria, Polska została jedynym krajem z grupy wschodnioeuropejskiej w stawce. Dodatkowo, dyplomatom udało się pozyskać poparcie Niemiec.

- Trzeba przyznać, że Niemcy chodzili za naszą kandydaturą. O ile więc Waszczykowski nie porówna Merkel do Hitlera to możemy być spokojni - mówi WP osoba z obozu rządzącego.

Oficjalnie przedstawiciele MSZ są trochę bardziej ostrożni.

- Podchodzimy do tego z pokorą, ale bardzo optymistycznie. Nie ma tradycji, by przekazywać, ile ma się deklaracji poparcia na piśmie, ale jesteśmy dobrej myśli. Sytuacja Polski i innych państw, które się ubiegają o członkostwo w Radzie jest podobna - mówi WP Jakub Wawrzyniak, dyrektor Biura Rzecznika Prasowego MSZ. - Z drugiej strony trzeba pamiętać, że te głosowania mają charakter tajny, więc nigdy do końca nie wiadomo, jaki będzie ostateczny wynik - dodaje.

W tym roku, oprócz Polski o miejsca w liczącej 15 członków Radzie ubiegają się Peru, Kuwejt, Holandia, Wybrzeże Kości Słoniowej i Gwinea Równikowa - wszystkie one nie mają konkurentów w swoich grupach regionalnych. Ich kadencja rozpocznie się z początkiem 2018 roku i potrwa dwa lata.

Lata starań o miejsce

Jak podkreśla przedstawiciel MSZ, obecna sytuacja to rezultat długotrwałych starań i wielu spotkań szefa MSZ Waszczykowskiego, innych członków rządu oraz prezydenta. Ale w rzeczywistości dyplomatyczne zabiegi rozpoczęły się jeszcze wcześniej, za kadencji Radosława Sikorskiego. Sikorski już w 2008 roku prowadził kampanię na rzecz członkostwa w RB ONZ w 2010 r., ale dość szybko się z niej wycofał, w rezultacie oddając pole Bośni i Hercegowinie. W 2013 roku rząd, wraz z prezydentem Bronisławem Komorowskim ponownie zdecydowali się o ubieganiu się o miejsce w Radzie.

- Prezydent Komorowski już w swoich przemówieniach w ONZ w latach 2013 i 2014 prezentował polską kandydaturę. Takie starania zaczyna się z kilkuletnim wyprzedzeniem - mówi WP Roman Kuźniar, doradca ds. międzynarodowych byłego prezydenta. Ale nie mówi o przyszłym uczestnictwie Polski w Radzie Bezpieczeństwa jako o sukcesie.
- To jest rzecz standardowa. Kraje, które chcą się liczyć na scenie międzynarodowej, starają się o członkostwo. To zwiększa szanse na pokazanie się kraju, szczególnie jeśli kraj ma jakiś ciekawy program w polityce zagranicznej, zwiększa się liczba kontaktów, także z mocarstwami - mówi Kuźniar. - To, że się tam znajdziemy, wynika też z reguł gry, które panują, bo grupa wschodnioeuropejska ma zagwarantowane jedno niestałe miejsce członka Rady - dodaje.

Korzyści głównie wizerunkowe

Rola państw pełniących rolę niestałych członków Rady Bezpieczeństwa jest zwykle niewielka w porównaniu do pozycji mocarstw będących stałymi członkami, posiadającymi prawo weta. Daje jednak szanse na zyskanie większego prestiżu i wzmocnienia siły swojego przekazu. Ukraina, którą Polska zastąpi na stanowisku, wielokrotnie bardzo publicznie spierała się na forum Rady z Rosją, również w kwestii wojny w Donbasie. Zdaniem MSZ, już sama kampania na rzecz członkostwa przyniosła Polsce korzyści. - Była to przede wszystkim formą promocji Polski. W ramach kampanii Polska miała możność rozmawiać z partnerami z odległych regionów geograficznych, z którymi zazwyczaj się nie spotykała i mamy nadzieję, że to pomoże nam rozszerzyć mapę naszych interesów politycznych i gospodarczych - mówi Wawrzyniak.

Z kolei Kuźniar wskazuje, że uczestnictwo w obradach najważniejszego ciała Narodów Zjednoczonych może też mieć wymierne skutki polityczne.

- Nawet jeśli mocarstwa się na coś uprą, a nie będą miały większości głosów wśród niestałych członków, to nie będą mogły tego zrobić - mówi ekspert. Podaje przykład amerykańsko-brytyjskich starań o rezolucję Rady Bezpieczeństwa pozwalajacej na inwazję Iraku. Do głosowania wówczas nie doszło m.in. z powodu braku poparcia dla niej ze strony większości państw spoza wielkiej piątki. - Czasem kraje, które nie spodziewają się niczego nadzwyczajnego, nagle są wciągane w centrum najważniejszych wydarzeń i to jest dla nich test na pewną dojrzałość polityczną i dyplomatyczną - uważa Kuźniar.

Jaka rola Polski?

Jaką rolę zamierza odgrywać w ONZ nasz kraj? Według MSZ, Polska będzie skupiać się na przestrzeganiu zasad "solidarności, odpowiedzialności i zaangażowania" oraz aktywnie pomagać w rozwiązywaniu konfliktów na Bliskim Wschodzie.

- Jako zdecydowany głos z naszego regionu zamierzamy podkreślać znaczenie poszanowania podstawowych zasad prawa międzynarodowego, w tym suwerenności i integralności terytorialnej - zapowiada Wawrzyniak.

Kuźniar wątpi jednak, by Polska mogła skorzystać ze swojej szansy.

- Obecny rząd w roli promotora prawa międzynarodowego będzie niewiarygodny, a wręcz śmieszny. To jest rząd i który nie szanuje prawa wewnątrz i który nie dotrzymuje naszych zobowiązan międzynarodowych, czego przykładem jest nasza działalność w Unii Europejskiej - argumentuje Kuźniar. - Myśmy inicjowali proces ubiegania się o miejsce w Radzie w zupełnie innej sytuacji jeżeli chodzi o międzynarodową pozycję Polski. Teraz jest ona dramatyczna, bo nasz kraj jest widziany jako raróg, dziwoląg, który nie ma zbyt wiele do zaoferowania. My tam oczywiście wejdziemy, niejako z rozpędu, bo wcześniej opowiedziała się za nami grupa regionalna. Podejrzewam jednak, że dziś Polska takiej szansy by nie uzyskała - spekuluje były doradca prezydenta.

Wawrzyniak twierdzi jednak, że to działaniom obecnej ekipy zawdzięczamy obecną pozycję w wyborach do Rady Bezpieczeństwa. Wskazuje, że rezygnacja Bułgarii z ubiegania się o członkostwa w listopadzie 2016, to wynik polskich zabiegów dyplomatycznych.

Zmiany w dyplomacji?

Oprócz korzyści wizerunkowych i dyplomatycznych z elekcji Polski do Rady Bezpieczeństwa ONZ, może ona mieć jeszcze jeden efekt - w krajowej polityce. Od dłuższego czasu pojawiają się doniesienia, że sukces w Nowym Jorku może być wygodnym momentem do spodziewanej od dawna wymiany ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego. Według informacji WP uzyskanych od rozmówców w PiS i polskiej dyplomacji, władze partii poważnie rozważają wysłanie szefa dyplomacji do Nowego Jorku jako ambasadora przy ONZ - choć jest to jeden z kreślonych na Nowogrodzkiej scenariuszów. Wraz z inauguracją członkostwa Polski w Radzie 2018 roku zastąpiłby obecnego ambasadora i byłego wiceszefa MSZ w rządzie Platformy Bogusława Winida. Problemem byłoby jednak znalezienie następcy szefa dyplomacji bo. W tym kontekście pojawiają się nazwiska Jacka Saryusza-Wolskiego, Konrada Szymańskiego i Adama Bielana.

- Przez chwilę pod uwagę brana była też Anna Fotyga, ale na szczęście wybiliśmy ten pomysł z głowy prezesa - mówi rozmówca WP w PiS. - Ale to, co zamierza zrobić w sprawie MSZ to wie tylko on - dodaje.

Czy Waszczykowski sprawdziłby się w bardzo publicznej roli przedstawiciela Polski w Radzie Bezpieczeństwa ONZ?

Prof. Kuźniar nie chce spekulować, lecz według niego ocena pracy szefa MSZ jest jednoznacznie zła.

- Mówię to z żalem, bo to mój były kolega, z którym razem walczyliśmy o członkostwo w NATO i ma on swoją dobrą kartę w tym zakresie. Ale jego obecny dorobek jest porażką, bo swoimi działaniami przyniósł Polsce konkretne szkody. Choć pewnie byłby lepszym ministrem, gdyby nie musiał wykonywać poleceń wydawanych z góry - podsumowuje były doradca prezydenta.

Wybrane dla Ciebie

Polska uruchomi art. 4 NATO. "To dopiero wstęp"
Polska uruchomi art. 4 NATO. "To dopiero wstęp"
"Nie idziemy na kompromis". Francja reaguje na drony Rosji nad Polską
"Nie idziemy na kompromis". Francja reaguje na drony Rosji nad Polską
Czym jest artykuł 4. NATO? Wyjaśniamy
Czym jest artykuł 4. NATO? Wyjaśniamy
Zestrzelone drony nad Polską. Donald Tusk przedstawił najnowsze informacje w Sejmie
Zestrzelone drony nad Polską. Donald Tusk przedstawił najnowsze informacje w Sejmie
Pytali Trumpa o sytuacje w Polsce. Nie odpowiedział
Pytali Trumpa o sytuacje w Polsce. Nie odpowiedział
Zełenski przekazał nowe informacje ws. dronów, które spadły w Polsce
Zełenski przekazał nowe informacje ws. dronów, które spadły w Polsce
Drony naruszają granice NATO. Celowy test czy przypadek?
Drony naruszają granice NATO. Celowy test czy przypadek?
Von der Leyen o dronach nad Polską. Głośne owacje, posłowie aż wstali
Von der Leyen o dronach nad Polską. Głośne owacje, posłowie aż wstali
Konferencja Nawrockiego ws. dronów. "Dowiedziałem się o 3 w nocy"
Konferencja Nawrockiego ws. dronów. "Dowiedziałem się o 3 w nocy"
Rosyjskie drony nad Polską. Nowe informacje z NATO
Rosyjskie drony nad Polską. Nowe informacje z NATO
Szczątki kolejnego drona. Tym razem pod Piotrkowem Trybunalskim
Szczątki kolejnego drona. Tym razem pod Piotrkowem Trybunalskim
"48 godzin". Prezydent informuje o działaniach wojska
"48 godzin". Prezydent informuje o działaniach wojska