Polska ambasada ostrzega: Niemcy mogą zablokować UE
Niemcy wzmocnią swoją pozycję wewnątrz Unii Europejskiej, mogą opóźnić ratyfikację Traktatu Lizbońskiego, a nawet zgłosić do niego zastrzeżenia – ostrzega polska ambasada w Berlinie. „Wprost” dotarł do notatki sporządzonej przez polską placówkę. Jej adresatem jest MSZ. – Wynika z niej, że Niemcy staną się państwem o podwójnym członkostwie – uważa poseł PiS Bogusław Kowalski.
Autorem tego dokumentu jest wydział polityczny naszej ambasady. Notatka dotyczy skutków orzeczenia Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, który badał zgodność Traktatu Lizbońskiego z niemiecką ustawą zasadniczą. W myśl tego orzeczenia niemiecki parlament ma przyjąć pakiet ustaw towarzyszących. Sprawi on, że Bundestag i Bundesrat będą musiały akceptować część decyzji zapadających w Brukseli. Jest jeszcze jedno: bez tych ustaw niemiecki prezydent Horst Koehler nie ratyfikuje Traktatu.
Autorzy notatki twierdzą jednak, że ratyfikacja i tak może się opóźnić. „Ustawy towarzyszące zostaną najprawdopodobniej po raz kolejny zaskarżone przed federalnym Trybunałem Konstytucyjnym (…). Jest to aktualnie jedyny czynnik, który może faktycznie opóźnić sfinalizowanie procesu ratyfikacji”. Europoseł PO Paweł Zalewski twierdzi jednak, że tak być nie musi. – Prezydent Koehler wcale nie musi czekać z podpisem na kolejne orzeczenie – uważa.
Według naszych dyplomatów w Berlinie najważniejszą konsekwencją orzeczenia Trybunału w Karlsruhe będzie zresztą nie opóźnienie ratyfikacji Traktatu, ale wzmocnienie pozycji Niemiec wewnątrz Unii. „Niemcy (…) będą znacznie trudniejszym partnerem w pewnych obszarach europejskiego procesu decyzyjnego, zwłaszcza w sferze wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych (w szczególności w kwestiach harmonizacji prawa karnego czy prawa rodzinnego o skutkach transgranicznych)” – ostrzega nasza ambasada.
Zdaniem posła PiS Bogusława Kowalskiego z sejmowej komisji spraw zagranicznych oznacza to emancypację Niemiec. – Najpierw sami forsowali Traktat, a jak już wszystkie kraje go zaakceptowały, to postanowili częściowo wyłączyć się spod jego jurysdykcji. W tej sytuacji Niemcy staną się krajem o podwójnym członkostwie, bo tamtejszy rząd będzie musiał występować do swojego parlamentu o ustawową aprobatę dużej części rozwiązań prawnych Unii – uważa Kowalski.
Na tym nie koniec. Polska ambasada twierdzi, że Niemcy mogą zgłosić zastrzeżenia do Traktatu Lizbońskiego. Mogłyby one mieć charakter podobny do protokołu brytyjskiego, do którego przystąpiły Polska i Wielka Brytania. „Aktualnie elementem mogącym budzić zaniepokojenie jest dyskusja o możliwości złożenia przez Niemcy zastrzeżenia do Traktatu z Lizbony (w postaci deklaracji lub protokołu), w którym wskazano by, że TL wiąże Republikę Federalną Niemiec jedynie w ramach wykładni Federalnego Trybunału Konstytucyjnego” – piszą nasi dyplomaci. Jednocześnie zaznaczają, że większość ekspertów uważa takie zastrzeżenie za „niedopuszczalne”.