Polscy żydzi: nie mogliśmy dostać lepszych informacji
Piotr Kadlczik, przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich i Michael Schudrich, Naczelny Rabin Polski wystosowali pismo, w którym w imieniu społeczności żydowskiej dziękują polskiej policji za szybkie odnalezienie skradzionej z Auschwitz tablicy z napisem "Arbeit macht frei".
21.12.2009 | aktual.: 21.12.2009 17:23
Autorzy listu piszą, że poranna informacja o odzyskaniu tablicy była najlepszą, jakiej mogli się spodziewać, szczególnie że otrzymali ją zaledwie kilka dni po dramatycznej piątkowej wiadomości o zniknięciu symbolu. Ich zdaniem, kradzież napisu "Arbeit macht frei" była czynem nieporównywalnym z żadnym innym przestępstwem.
"Jesteśmy ogromnie szczęśliwi i przede wszystkim, w imieniu społeczności żydowskiej, chcemy podziękować wszystkim funkcjonariuszom policji, którzy od piątku intensywnie pracowali nad tą sprawą. Gdyby nie błyskawiczna reakcja, tablica mogłaby nigdy nie zostać odnaleziona. Chcemy też podziękować wszystkim, którzy pomagali policji i udzielili informacji, które doprowadziły do znalezienia złodziei" - piszą Kadlczik i Schudrich.
"To, że sprawcy zostali złapani, jest równie ważne jak znalezienie samego napisu. Polskiej policji należą się ogromne podziękowania za błyskawiczną reakcję. Mam nadzieję, że zleceniodawca tej kradzieży również zostanie zidentyfikowany. To bardzo ważne, by sprawę wyjaśnić do końca. Bo ta kradzież pokazała tak naprawdę, jak delikatne i chwiejne są dziś stosunki polsko-żydowskie i jak niewiele potrzeba, by tę niepewną równowagę zaburzyć. Wystarczy przejrzeć komentarze pod dowolnym artykułem w internecie na ten temat. Mamy nadzieję, że podobny wyczyn nigdy się już nie powtórzy, a przestępcy zostaną odpowiednio surowo i sprawiedliwie ukarani" - dodają Kadlczik i Schudrich.