Polscy turyści nie mogą wrócić z Krety. Samolot musiał zawrócić z powodów technicznych
Polscy turyści z kilku biur podróży, którzy w niedzielę mieli wrócić do Gdańska z Heraklionu na Krecie, wciąż nie wyruszyli do Polski. W niedzielę, zaraz po starcie, z samolotem zaczęły dziać się niepokojące rzeczy. Maszyna musiała zawrócić na lotnisko - informuje tvn24.pl
Według pasażerów Boeinga 737, zaraz po wzbiciu się w powietrze samolotem zaczęło trząść, niepokojące dźwięki wydawały też silniki. Obsługiwana przez Eurolot maszyna zaraz po starcie musiała wrócić na Kretę. Polacy zostali zabrani do hoteli, gdzie zapewniono im nocleg i wyżywienie. Teraz czekają na wylot do kraju, który - według najnowszych informacji - ma nastąpić o godz. 18.50.
Samolot wystartował z Heraklionu późnym wieczorem w niedzielę, mając godzinne opóźnienie. - Niedługo po starcie pojawiła się sygnalizacja, która wskazywała na zakłócenia jednego z systemów i zgodnie ze standardowymi procedurami bezpieczeństwa samolot wrócił do portu. Należy podkreślić, że nie było to lądowanie awaryjne - powiedziała rzeczniczka Eurolotu Karolina Bursa.
Polacy mają wrócić do kraju na pokładzie zastępczego samolotu. Eurolot uprzedza również o kolejnych opóźnieniach swoich lotów, które mają wynieść około 4 godzin.
Źródło: tvn24.pl