Polscy śledczy nie przesłuchali żadnego rosyjskiego świadka
Polscy prokuratorzy od maja nie przesłuchali ani jednego rosyjskiego świadka - dowiedział się moskiewski korespondent RMF FM. Jak podaje radio, jedyną istotną czynnością wykonaną przez polskich śledczych na terenie Rosji były powtórne oględziny miejsca tragedii prezydenckiego Tu-154.
Jeszcze 6 maja prokurator generalny Rosji Jurij Czajka zapewniał, że polscy prokuratorzy mogą bez przeszkód przesłuchiwać świadków. Od tego czasu Polacy uczestniczyli tylko w jednej istotnej czynności na terenie Rosji. - 20 maja Zastępca Naczelnego Prokuratora Wojskowego gen. Bryg. Zbigniew Woźniak uczestniczył w powtórnych oględzinach miejsca katastrofy - powiedział RMF FM przebywający obecnie w Moskwie Naczelny Prokurator Wojskowy Krzysztof Parulski.
Prokurator podkreślił, że jego obecna wizyta ma służyć udrożnieniu systemu i wypracowaniu kolejnych form współpracy. Nie daje to jednak żadnych gwarancji, że Rosjanie zgodzą się na przesłuchanie na przykład kontrolerów lotu ze Smoleńska. A bez tego polskie śledztwo stoi w miejscu.
We wtorek Parulski powiedział, że w Moskwie zostaną otwarte sejfy, w których przechowywane są oryginały czarnych skrzynek rozbitego w Smoleńsku tupolewa. Według RMF RM, konieczne jest ponowne skopiowanie kilku fragmentów nagrań z czarnych skrzynek. Nie wiadomo jednak, co i dlaczego będzie kopiowane.
Wcześniej Naczelny Prokurator Wojskowy poinformował, że 11 tomów akt rosyjskiego śledztwa, które ma zabrać do Polski, nie zawiera protokołów sekcji zwłok, a tylko protokoły oględzin ciał ofiar.