Polscy politycy obserwują amerykańską kampanię
Wielu polskich polityków uznało, że na czas
wyborów warto wybrać się do Ameryki. Jedni pojechali po naukę,
inni, by nawiązać kontakty i się wypromować, pisze "Rzeczpospolita".
05.11.2008 | aktual.: 05.11.2008 05:50
Według gazety, w USA są m.in. poseł PO Sławomir Nitras, posłowie PiS Paweł Poncyliusz i Adam Hofman, wiceszefowa SLD Jolanta Szymanek-Deresz, poseł tej partii Wojciesz Pomajda i inny członek Sojuszu Łukasz Naczas, a nawet były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
"Rzeczpospolita" ustaliła, że polscy politycy polecieli do Stanów Zjednoczonych na zaproszenie różnych instytucji, ale cel jest wspólny - podpatrzyć, jak się robi kampanię wyborczą po amerykańsku i choć trochę zaistnieć na tamtejszym rynku politycznym.
- Podczas takiego wyjazdu można tylko liznąć atmosfery i niewiele więcej - uważa specjalista od wizerunku Eryk Mistewicz. Według niego, naśladowanie amerykańskich wzorów na kampanie, która kosztowała 2 mld dolarów, może być bardzo ryzykowne.