Polscy parafianie z Jersey City nie ustają w proteście
Około 80 osób zjawiło się w zimny niedzielny poranek przed parafią Matki Boskiej Częstochowskiej w Jersey City, aby wziąć udział w kolejnym cotygodniowym proteście polskich parafian przeciwko likwidacji mszy świętej w ojczystym języku. Manifestują już od 6 miesięcy.
Jak w każdą niedzielę, tak i tym razem około godz. 9:00 rano zaczęli się pojawiać pierwsi parafianie, którzy już po raz 26. w tym roku stawili się na Sussex St., aby zaprotestować przeciwko podjętej pół roku temu przez proboszcza Thomasa Iwanowskiego decyzji o likwidacji niedzielnej mszy świętej w języku polskim. Naprzeciwko kościoła Matki Boskiej Częstochowskiej zawieszono polska flagę, a o godzinie 9:15 rozpoczęła się demonstracja. Wyposażeni w angielskojęzyczne napisy z żądaniem przywrócenia polskości w polskiej parafii, emblematy z napisem "Solidarność" i kolorowe wizerunki Matki Boskiej Częstochowskiej, wierni - chodząc w koło przed stopniami prowadzącymi do kościoła - modlili się, wspólnie odmawiali różaniec i śpiewali religijne pieśni.
Jak zwykle na krotko przed godzina 10:00 drzwi do kościoła zostały otwarte, tak aby do świątyni mogło wejść kilku Amerykanów biorących udział w angielskojęzycznym nabożeństwie. Mniej więcej w tym samym czasie - odśpiewaniem hymnu polskiego - zakończyła się manifestacja polskich parafian.
Teresa Miesek powiedziała, że jak dotychczas władze kościelne nie reagują na organizowane przed kościołem protesty. Powiem wprost - nie mamy wystarczająco dużo pieniędzy, żeby przekupić arcybiskupstwo, w którym ksiądz Iwanowski ma swoich popleczników. Myśleliśmy, że nowy arcybiskup Newarku John J. Myers wykaże zrozumienie dla naszych problemów, ale jak na razie unika spotkania z nami, i nie odpowiada na kierowane do niego listy. Trochę więcej zrozumienia znajdujemy w Watykanie. Arcybiskup Szczepan Wesoły zarówno w trakcie spotkania z naszymi przedstawicielami, jak i w liście skierowanym do nas wyraził zrozumienia dla naszego protestu, ale Watykan jest daleko, a Newark blisko.
Inna z parafianek - Barbara Ziomek - zauważyła, że Polacy nie żądają rzeczy niemożliwych. Przywrócenie mszy w języku polskim nie powinno stanowić wielkiego problemu. Polscy imigranci zbudowali ten kościół i my chcemy utrzymać w nim polskość. Ksiądz Iwanowski mówi po polsku i dawniej odprawiał msze w tym języku. Oferowaliśmy mu nawet pomoc w tłumaczeniu kazań z języka angielskiego na polski, ale odrzucił wszelkie propozycje próbujące znaleźć kompromisowe rozwiązanie.
Parafianie są zdecydowani dalej walczyć o polskość parafii i przywrócenie mszy polskojęzycznych. Polacy z New Jersey mają nadzieję, że prędzej czy później diecezja będzie interweniować w tej sprawie. (Wojciech T. Mleczko/pr)