Polscy kryminaliści na Wyspach. Ponad 60 deportowanych w jednym tygodniu
Wielka Brytania deportowała ponad 60 przestępców do Polski i Rumunii. Za przestępstwa popełnione na Wyspach kryminaliści zostali skazani łącznie na 419 lat pozbawienia wolności.
Home Office, czyli organ publiczny odpowiadający za politykę imigracyjną, bezpieczeństwo i porządek publiczny, poinformował o deportowaniu 61 osób do Polski i do Rumunii. Czarterowe loty miały miejsce przed kilkoma dniami. Do naszego kraju przetransportowano 23 osoby. Jedna z nich została skazana na Wyspach Brytyjskich na karę 12 lat pozbawienia wolności za gwałt, z kolei inna na osiem lat za rabunek.
Z kolei do Rumunii deportowano 38 skazanych, z czego dwóch z wyrokami ośmiu i siedmiu lat więzienia za przestępstwa seksualne. Tylko w lipcu z Wielkiej Brytanii wywieziono 243 przestępców. Głos w sprawie zabrała minister spraw wewnętrznych Wielkiej Brytanii Priti Patel.
Minister powiedziała, że przestępcy "naruszyli nasze prawa i nasze wolności, przez co ofiary i ich rodziny muszą odbudowywać swoje życie w następstwie tych odrażających zbrodni". - Brytyjska opinia publiczna nie powinna mieć wątpliwości co do mojej determinacji, aby usunąć przestępców wszelkimi dostępnymi środkami, aby uczynić nasze ulice bezpieczniejszymi - dodała Patel.
Minister zagroziła, że Wielka Brytania może zawiesić wydawanie wiz obywatelom krajów odmawiających przyjęcia osób deportowanych. W przypadku wprowadzenia nowego prawa mogłoby zostać wprowadzone kilka rodzajów kar dla państw nie zamierzających współpracować w tej sprawie z rządem w Londynie.
Poza zawieszeniem wydawania wiz w grę mogą wchodzić dopłaty w wysokości 190 funtów do wniosków wizowych, a także wydłużenie czasu rozpatrywania wniosków. "Uprawnienia będą zachęcać inne kraje do współpracy z rządem Wielkiej Brytanii w celu usunięcia tych, którzy nie mają prawa przebywać w kraju" - napisano w projekcie ustawy.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nie ujawniło, ile osób Wielka Brytania nie była w stanie deportować z powodu braku współpracy z innymi krajami lub które kraje odmawiają przyjęcia skazanych. Projekt ustawy spotkał się z krytyką ze strony działaczy na rzecz praw człowieka. Dyrektor ds. praw uchodźców Amnesty International Steve Valdez-Symonds określił plany rządu jako "opresyjne".
Z kolei Minnie Rahman z Połączonej Rady ds. Opieki Społecznej Imigrantów nazwała plan "niemoralnym i manipulacyjnym", który jest równoznaczny z szantażowaniem innych państw. - Oznaczałoby to, że pracownikom, turystom, studentom i naukowcom można odmówić wjazdu do Wielkiej Brytanii, jeśli rządy tych państw nie podpiszą umów z Wielką Brytanią w sprawie ekstradycji. Zagrozi to naszym relacjom z innymi krajami i prawdopodobnie doprowadzi to do jeszcze większej dyskryminacji osób ciemnoskórych, które chcą przyjechać do Wielkiej Brytanii - powiedziała.
Polska w czołówce rankingu
Według doniesień "The Times" Priti Patel miała stworzyć swego rodzaju "tabelę narodów" w oparciu o ich poziom współpracy w przyjmowaniu przestępców i osób, którym nie udało się uzyskać azylu na Wyspach. Według tabeli Albania, Nigeria i Polska są krajami, które są najbardziej skłonne do przyjmowania swoich obywateli skazanych wyrokami brytyjskich sądów. Brytyjscy politycy liczą, że rządy innych państw zostaną zachęcone pójściem w ślady tych państw. Kraje, które nie podejmą się współpracy w tym zakresie, będą musiały się liczyć z sankcjami. Niezależnie od rodzaju wizy obywatele tych państw będą musieli uiszczać dodatkowe opłaty.
Kilka miesięcy temu brytyjski rząd podpisał umowę ekonomiczną i migracyjną wartości 120 mln funtów z Rwandą, w ramach której właśnie do tego afrykańskiego kraju miałyby być wysyłane osoby, którym nie udało się uzyskać azylu na Wyspach. Z powodów prawnych nie udało się wysłać do Rwandy jeszcze żadnej grupy imigrantów.
Patel miała nadzieję, że nowe przepisy zniechęcą ludzi do przekraczania na łodziach kanału La Manche, ale tylko w czerwcu - już po wejściu tej umowy - w ten sposób na Wyspy Brytyjskie przybyło ponad 3 tys. migrantów, co było rekordowym wynikiem. W tym roku na pontonach z Francji przybyło już około 12700 osób. Wzrosły kary na osób pilotujących małe łodzie przemycające migrantów, obecnie maksymalna kara może się wiązać z dożywotnim pozbawieniem wolności. Z kolei kara za nielegalny wjazd do Wielkiej Brytanii wzrosła z sześciu miesięcy do czterech lat pozbawienia wolności.