Polscy i włoscy prokuratorzy spotkali się ws. "obozów pracy" we Włoszech
Polscy i włoscy prokuratorzy prowadzący
śledztwo w sprawie tzw. obozów pracy we Włoszech spotkali się w
Prokuraturze Okręgowej w Krakowie. W piątek rozpoczną się
przesłuchania pokrzywdzonych w tej sprawie.
Jak poinformował zastępca prokuratora okręgowego w Krakowie Krzysztof Urbaniak w czwartek i w piątek omawiano dotychczasowe ustalenia dokonane podczas śledztwa.
Na wniosek strony włoskiej w ramach pomocy prawnej będziemy przesłuchiwać w Polsce pokrzywdzonych. Pierwsze przesłuchania odbędą się już dzisiaj - powiedział Urbaniak.
Rozmawiano także o możliwości powołania wspólnego zespołu śledczego; działania w tym zakresie mają być podjęte na szczeblu ministerstw.
W dwudniowym spotkaniu uczestniczyli prowadzący włoskie śledztwo prokurator z Bari, karabinierzy, przedstawiciele Prokuratury Krajowej, Prokuratury Apelacyjnej i Prokuratury Okręgowej w Krakowie oraz polscy policjanci.
O Polakach pracujących we Włoszech zrobiło się głośno w lipcu tego roku, gdy w Apulii na południu kraju uwolniono ponad stu naszych obywateli, przetrzymywanych w bardzo ciężkich warunkach.
Polacy pracowali na włoskich plantacjach po 15 godzin na dobę, zarabiając od 2 do 5 euro za godzinę, ale dużą część musieli oddawać jako haracz. Dostawali tylko chleb i wodę, spali na gołej ziemi lub przegniłych materacach w ruinach budynków gospodarczych lub namiotach. Nie mieli dostępu do bieżącej wody. Jest prawdopodobne, że w "obozach pracy" doszło do kilku zabójstw i samobójstw.
Według szacunków policji i prokuratury, do niewolniczej pracy mogło być zmuszonych nawet ponad tysiąc Polaków. Śledztwo w tej sprawie prowadzą prokuratura krakowska i prokuratura we włoskim Bari. W polskim śledztwie zarzuty przedstawiono już 27 osobom, z czego 15 zostało aresztowanych.