Polsce zależy, aby na Ukrainie nie było rozruchów
Według Pawła Kowala z Centrum Stosunków Międzynarodowych, w interesie Polski leży, by na Ukrainie nie doszło do dużych rozruchów. Jednocześnie Paweł Kowal uważa, że prezydent Leonid Kuczma - jak się wyraził - nie odrobił zdania z lekcji udzielonej mu przez Aleksandra Kwaśniewskiego.
Jak powiedział Paweł Kowal w Programie Pierwszym Polskiego Radia, rozwój sytuacji na Ukrainie zależeć będzie od zachowania opozycyjnego bloku Wiktora Juszczenki oraz od spoistości koalicji antykuczmowskiej. Zdaniem eksperta, w tej koalicji zauważalne są rozbieżności.
Paweł Kowal uważa, że ukraińska opozycja ma wspólny cel, którym jest odsunięcie od władzy Kuczmy. Brak jej jednak programu - twierdzi ekspert. Kowal przypomniał, że opozycja zarzuca prezydentowi Ukrainy między innymi niedemokratyczne sposoby sprawowania władzy oraz dążenie do zmiany konstytucji tak, by przedłużyć prezydencką kadencję.
Zdaniem Kowala, stosunki między Kuczmą a prezydentem Kwaśniewskim uległy znacznemu ochłodzeniu. Oczekiwanych skutków nie przyniosła próba negocjacji po niewyjaśnionej dotąd śmierci opozycyjnego dziennikarza Georgija Gonadze.
Ekspert z Centrum Stosunków Międzynarodowych jest ponadto zdania, że powodem protestów na Ukrainie jest bieda oraz jej przyczyny - brak reform gospodarczych, wzrost uzależnienia przemysłu ukraińskiego od energetyki rosyjskiej jak również brak decyzji, w jakim kierunku - Unii Europejskiej czy reintegracji z Rosją - powinna zmierzać Ukraina. (iza)