Nowy kryzys na granicy? Decyzja Kaliningradu wygląda jak przygotowania

Port lotniczy Kaliningrad-Chrabrowo podpisał porozumienia o "otwartym niebie" z tzw. zaprzyjaźnionymi krajami, czyli Turcją, Syrią i Białorusią. Marek Budzisz, analityk firmy Strategy&Future uważa, że może to być wstęp do nowej rosyjskiej operacji, polegającej na zwożeniu do Kaliningradu migrantów i wywołaniu kryzysu podobnego jak na granicy polsko-białoruskiej. Straż Graniczna bierze pod uwagę taki scenariusz.

Kaliningrad otwiera niebo dla egzotycznych przewoźników lotniczych. Tłumaczą, że liczą na turystów
Kaliningrad otwiera niebo dla egzotycznych przewoźników lotniczych. Tłumaczą, że liczą na turystów
Źródło zdjęć: © East News | Google Maps
Tomasz Molga

20.10.2022 | aktual.: 20.10.2022 14:33

Nawet rosyjskie media i eksperci ruchu lotniczego zastanawiają się nad sensem zaproszenia linii lotniczych z Bliskiego Wschodu i Afryki do działalności w Kaliningradzie. Według dziennika "Kommiersant", wątpliwe "by wielu zagranicznych turystów przyjechało do Kaliningradu" gdyż region graniczy z krajami UE, a przekroczenie granicy Wspólnoty wiąże się utrudnionymi procedurami wizowymi. Władze lotniska w Kaliningradzie deklarują chęć uruchomienia połączeń z Turcją, Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, Egiptem, Etiopią i kilkoma innymi krajami - donosi serwis kaliningrad.ru.

To dlatego, że 1 października rosyjski urząd transportu lotniczego "Rosaviatsja" niespodziewanie ogłosił, że na dwa lata wprowadza w Kaliningradzie zasadę "otwartego nieba". Pozwala to zagranicznym przewoźnikom uruchamiać dowolne kierunki połączeń z Kaliningradem.

Dla kogo Kaliningrad otwiera swoje niebo? "Coś się szykuje"

Marek Budzisz, analityk firmy Strategy&Future uważa, że za tą decyzję kryje się "coś więcej", "wstęp do większej rosyjskiej operacji". - Lotnisko podpisało porozumienie z zaprzyjaźnionymi krajami, takimi jak Turcja, Syria i oczywiście Białoruś. Na tej podstawie można wyciągnąć wniosek, iż być może będziemy mieć do czynienia z kolejną falą migracyjną. Organizowaną tym razem nie od strony Białorusi, ale od strony Kaliningradu - ocenił Budzisz podczas rozmowy z kanałem "Historia Realna" w serwisie YouTube.

Według niego, kryzys migracyjny w Polsce miałby odwrócić uwagę opinii publicznej od spraw związanych z pomocą dla Ukrainy. Granica Polski z obwodem kaliningradzkim liczy 210 km długości. Według Budzisza, jest łatwa do przejścia ze względu na lasy i brak przeszkód terenowych takich jak rzeki graniczne. Dodajmy, że wzdłuż polsko-rosyjskiego odcinka granicy biegnie stary płot z siatki oraz pas zaoranej ziemi, na którym uwidaczniają się ślady przejścia przez granicę.

Powtórka z kryzysu białoruskiego? To możliwe

- Już w minionym roku wielu ekspertów oceniało, że operacja zorganizowana na granicy polsko-białoruskiej może zostać powtórzona również na granicy polsko-rosyjskiej. Na tym pograniczu też mamy do czynienia z obszarem względnie rzadko zamieszkałym, co ułatwiałoby jego nielegalne przekraczanie. Zarazem trudno jest uwierzyć w to, że przybysze z Bliskiego Wschodu czy Afryki nagle zapragnęli korzystać z walorów turystycznych obwodu kaliningradzkiego - mówi WP dr hab. Krzysztof Żęgota z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, który zajmuje się polityką bezpieczeństwa Rosji.

- Tak jak twierdziłem, że kryzys na granicy polsko-białoruskiej był swoistą rosyjską uwerturą do ataku na Ukrainę, tak i teraz uważam, że powtórzenie tej operacji na granicy polsko-rosyjskiej jest możliwe, gdyż byłoby próbą odwrócenia uwagi od frontu klasycznej wojny w Ukrainie - uważa ekspert.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Turyści" byli zwożeni samolotami

- W tej chwili nie obserwujemy niekojących incydentów z nielegalnymi przekroczeniami na polsko-rosyjskiej granicy z obwodem kaliningradzkim. Jednak po doświadczeniach z kryzysem migracyjnym na granicy z Białorusią jesteśmy przygotowani na wszelkie scenariusze - mówi WP por. Anna Michalska, rzeczniczka prasowa Straży Granicznej.

- Wiemy z zeznań zatrzymanych osób, że migranci, którzy teraz próbują przekraczać granicę z Białorusią, wcześniej przylatują samolotami rejsowymi do Moskwy, a stamtąd są dowożeni w kierunku polskiej granicy. Mamy świadomość, że kryzys graniczny jest organizowany przez służby Białorusi i wspierany przez Rosję. We wrześniu polską granicę próbowały przejść osoby ponad 30 narodowości. Jeśli ten problem miałby się rozwinąć na innym odcinku, to stanie się tak w wyniku decyzji służb rosyjskich - tłumaczy por. Michalska.

Czy grozi nam nowy kryzys graniczny? Tym razem migranci mogą skorzystać ze swobody połączeń lotniczych do Kaliningradu
Czy grozi nam nowy kryzys graniczny? Tym razem migranci mogą skorzystać ze swobody połączeń lotniczych do Kaliningradu© East News | WP

Przypomniała, że w październiku granicę z Białorusią próbowało nielegalnie przekroczyć ponad 1000 obcokrajowców (rok temu było to 17 tys. prób). Ostatnio zmniejsza się liczba osób narodowości irackiej, co ma związek z wymienianiem się informacjami pomiędzy migrantami, że granica jest jednak pilnowana.

Por. Michalska podkreśliła, że na rosyjskim odcinku granicy będą instalowane nowe urządzenia monitorujące: kamery dzienne i nocne, czujniki ruchu, itp.

Kaliningrad nie miał turystów poza Rosjanami

Obecnie tylko dwie zagraniczne firmy obsługują loty z kaliningradzkiego lotniska Chrabrowo: turecka spółka AnadoluJet lata do Antalyi, a białoruska Belavia do Mińska. W tym roku ponad 90 proc. podróżnych z kaliningradzkiego lotniska stanowili Rosjanie latający do Moskwy i Sankt Petersburga - wynika z danych publikowanych przez port lotniczy. Podczas wakacji popularnym kierunkiem podróży stało się m.in. Soczi i tureckie kurorty.

- Myślę, że decyzja o "otwartym niebie" jest w tej chwili niestety bezużyteczna. Wcześniej mogło to być wygodne dla niektórych linii lotniczych, które mogłyby uczynić Kaliningrad hubem - komentował Artur Muradyan, dyrektor rosyjskiego touroperatora Space Travel, cytowany przez serwis Atorus. Ta sama redakcja zauważa, iż pojawienie się egzotycznych przewoźników z Afryki w Kaliningradzie może spotkać się z sankcjami europejskich regulatorów rynku lotniczego.

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
kaliningradkryzys migracyjnybiałoruś
Wybrane dla Ciebie