Polsce grozi epidemia bakterii New Delhi
Lekarze alarmują, że w Polsce szaleje superbakteria New Delhi, czyli groźne pałeczki klebsiella pneumoniae. Jest odporna na antybiotyki i szybko się rozprzestrzenia.
Wystarczy dotyk rąk, nieumycie ich lub zrobienie tego nie dość starannie, aby zakazić się bakterią - donosi "Newsweek" w poniedziałkowym raporcie o szpitalnych zakażeniach. Groźny szczep przenosi się, gdy siadamy na łóżku człowieka, który zakaża, na muszli, z której korzystał, używamy sprzętów, których używał. Co gorsze, bakteria potrafi przetrwać na przedmiotach wiele miesięcy. - Klebsiella może być na meblach, klawiaturach, urządzeniach takich jak USG - mówi dr Paweł Grzesiowski, szef Stowarzyszenia Higieny Lecznictwa.
New Delhi może doprowadzić do zapalenia opon mózgowych, sepsy, zapalenia szpiku i zakażenia układu pokarmowego. W Polsce zmarły już pierwsze osoby zakażone bakterią.
Najgorzej w Warszawie
- Problem narasta w postępie geometrycznym, ale się go ignoruje - powiedział tygodnikowi dr Tomasz Ozorowski, prezes Stowarzyszenia Epidemiologii Szpitalnej. Jego zdaniem są w Polsce regiony, w których sytuacja "wymknęła się spod kontroli". Najbardziej niebezpiecznie jest w Warszawie i woj. mazowieckim, gdzie wykryto New Delhi u 2325 pacjentów w ubiegłym roku. Bakteria szybko rozprzestrzeniła się w szpitalu wśród pacjentów.
Krajowy Ośrodek Referencyjny ds. Lekowrażliwości Drobnoustrojów w ubiegłym roku alarmował w raporcie, że pałeczki klebsielli wykryto już w wielu szpitalach na terenie 15 województw. Jak twierdzą specjaliści, przenoszenie bakterii odbywa się często podczas procedur medycznych, np. podczas mierzenia pacjentom ciśnienia tym samym ciśnieniomierzem, bez zdezynfekowania go.
Pacjent zarażony bakterią powinien leżeć w izolatce, mieć wydzieloną toaletę, osobny sprzęt i personel, co niestety jest rzadkością w polskich szpitalach.
Źródło: Newsweek
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl