Jak ustalili agenci federalni, szajka pobierała tysiące dolarów od imigrantów, którzy pragnęli zostać amerykańskimi obywatelami. By uwiarygodnić całą procedurę, Elżbieta Małgorzata B. nakładała czarną togę sędziego w czasie fikcyjnej ceremonii naturalizacji.
Ustalono ponadto, że Polka podawała się za byłą agentkę CIA. B. postawiono również zarzuty posługiwania się fałszywym amerykańskim paszportem. Polka domniemanie podszywała się pod nazwisko Jerry Ann Mitchell i występowała jako konsultant imigracyjny.
Dodatkowo B. sprzedawała po 750 dolarów karty Social Security (podstawowy w USA dokument identyfikacyjny). Karty dostarczała uczestniczka grupy.
Według ustaleń, każdy z kandydatów na Amerykanina płacił szajce 25 tysięcy dolarów. Szajka oszukała co najmniej 25 imigrantów - głównie Koreańczyków i Filipińczyków.(ck)