Polityka mieszkaniowa PiS. "Napychanie kieszeni deweloperom"
Minister Waldemar Buda chce wprowadzić ograniczenia dla właścicieli kilku mieszkań. Przedstawił również program dopłat do kredytów mieszkaniowych. - Strasznie denerwuje mnie, że z jednej strony pozwala się bez skrępowań funkcjonować na rynku mieszkaniowym funduszom, które kupują po 100 mieszkań w jednym budynku i przeznaczają je na najem krótkoterminowy, a z drugiej strony mamy wiele rodzin w kolejkach po mieszkania komunalne. Są propozycje rządu, że będą dopłacać przez pierwsze 10 lat do kredytu mieszkaniowego. To napychanie kieszeni bankom i deweloperom. To powrót do prymitywnego kapitalizmu, gdzie nie widzi się potrzeb społecznych, a rozwiązaniem jest wepchnięcie miliardów do kieszeni deweloperów - skomentował w programie "Tłit" Krzysztof Śmiszek z Nowej Lewicy. Michał Wróblewski pytał posła, czy możliwe regulacje mogą go dotknąć jako właściciela kilku nieruchomości. - Część tych mieszkań jest na pół z moim partnerem (europosłem Robertem Biedroniem - red.), a jedno to mieszkanie mojej mamy, które odziedziczyliśmy z siostrami po śmierci taty. Wynajmuje mieszkania jedno za 2 tys., drugie za 2,5 tys. Płacę za nie podatek - dodał.