Polityk PiS zdradza kulisy rady politycznej. Kaczyński mówił o zmianie premiera
- Jarosław Kaczyński tłumaczył również, że wymogiem chwili była ta zmiana na stanowisku premiera tak, aby obserwować tę dość mocną ofensywę polskiego rządu w dyplomacji - powiedział Jan Mosiński. Polityk PiS zdradził, że w trakcie rady politycznej pojawiły się "żarty", które dotyczyły sprawy Stanisława Koguta.
- Uważam, że to dobry wybór. Krzysztof Sobolewski został wybrany niemal jednogłośnie. Bez wątpienia to człowiek wyjątkowej kultury osobistej. Jako prawa ręka Joachima Brudzińskiego prowadził tę całą ciężką pracę w partii - powiedział w rozmowie z portalem wpolityce.pl Jan Mosiński.
Podczas sobotniej rady politycznej Prawa i Sprawiedliwości wybrano Krzysztofa Sobolewskiego na przewodniczącego Komitetu Wykonawczego PiS. Sobolewski zastąpił na tym stanowisku Joachima Brudzińskiego, który został szefem MSWiA.
- Jarosław Kaczyński, zabierając głos jako pierwszy, dokonał pewnego podsumowania i podkreślił, że przed nami dużo pracy zespołowej - zaznaczył Mosiński. Prezes PiS "jeszcze podziękował premier Beacie Szydło za to co zrobiła nie tylko dla naszej formacji politycznej, ale także dla Polski".
Kaczyński "ubolewał" nad sprawą senatora Koguta
- To były dwa lata ciężkiej i bardzo efektywnej pracy. Jarosław Kaczyński tłumaczył również, że wymogiem chwili była ta zmiana na stanowisku premiera tak, aby obserwować tę dość mocną ofensywę polskiego rządu w dyplomacji - dodał Mosiński.
Podczas posiedzenia podniesiono również sprawę Stanisława Koguta. - Jarosław Kaczyński powtórzył, że ubolewa nad tym, iż część senatorów postawiła się ponad prawem i zaznaczył, że nie może być tak, iż syn senatora, który za wszystko do końca nie odpowiada, został aresztowany, a ojciec chodzi na wolności - stwierdził poseł PiS.
I dodał, że w trakcie rozważania kandydatury Sobolewskiego były "takie żarty, żeby dokonać wyboru przez aklamację, bo nasze doświadczenie z tajnym głosowaniem nie są zbyt miłe". - Trochę uśmiechu na ustach pojawiło się - stwierdził Mosiński.
Źródło: wpolityce.pl