Polityczne tornado w brytyjskim rządzie. Koniec ery Johnsona to koniec jego polityki?

Boris Johnson zrezygnował z funkcji lidera Partii Konserwatywnej, a po wyłonieniu jej nowego przywódcy, opuści również fotel premiera Wielkiej Brytanii. Jak polityczne trzęsienie ziemi na Downing Street wpłynie na politykę Londynu i jego zaangażowanie w pomoc Ukrainie? Eksperci, z którymi rozmawiała Wirtualna Polska, przekonują, że nie jest w interesie Brytyjczyków, by wycofywać się z dotychczasowego zaangażowania w pomoc Ukrainie. Są jednak i tacy, którzy nie kryją swoich obaw.

Wizyta Borisa Johnsona w KijowieHandout photo made available by Ukrainian presidency shows British Prime Minister Boris Johnson and Ukrainian President Volodymyr Zelenskyy take a walk after their meeting in Kyiv, Ukraine on April 09, 2022. Johnson used the meeting to discuss giving more defensive aid to Ukraine, confirming the UK would send 120 armoured vehicles and anti-ship missile systems to Kyiv. The prime minister also confirmed the UK would guarantee a further ?L 500 million in World Bank lending to Ukraine, subject to parliamentary approval. Photo by Ukrainian Presidency via ABACAPRESS.COMABACAWizyta Borisa Johnsona w Kijowie
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | ABACA
Michał Wróblewski

Boris Johnson w cieniu skandalu rezygnuje ze stanowiska lidera Partii Konserwatywnej, ale pozostanie w funkcji tymczasowego premiera, stwarzając warunki dla partii do wyboru swojego następcy w najbliższych miesiącach. W swoim czwartkowym oświadczeniu podkreślił, że "proces wybierania tego przywódcy powinien zacząć się teraz".

Broń dla Ukrainy. Ekspert: część państw nie chce się afiszować z pomocą wojskową

Koniec Ery Johnsona. Polityka wobec Ukrainy się nie zmieni

- Era Johnsona się kończy. Ale koniec tej ery nie oznacza końca polityki, którą prowadził, a przede wszystkim nie oznacza odwrotu brexitu. To dziedzictwo Borisa Johnsona pozostanie na zawsze - mówi Wirtualnej Polsce dr Marcin Zaborowski z GLOBSEC, były dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Jak dodaje, kluczowe jest to, że polityka Wielkiej Brytanii wobec Ukrainy po odejściu Johnsona się nie zmieni. Powiedział o tym w czwartek 7 lipca sam Johnson, zapewniając, że Wielka Brytania nadal będzie wspierać Ukrainę w walce o jej wolność.

Londyn odgrywa bardzo ważną rolę w tym konflikcie. Udziela silnego wsparcia Ukrainie. To w ostatnich miesiącach pozwoliło Wielkiej Brytanii na wyjście z relatywnej izolacji, w której się znalazła po opuszczeniu Unii Europejskiej - tłumaczy dr Marcin Zaborowski. I dodaje, że "nie ma wątpliwości, iż Brytyjczycy stanęli w tej sprawie na wysokości zadania".

Nasz rozmówca nie ukrywa, że duża w tym zasługa samego Johnsona. - Wyczuł nastroje publiczne. Wyczuł moment, w którym uznał, że może zachować się jak mąż stanu. Johnson ma obsesję na punkcie Winstona Churchilla, więc był to dla niego taki churchillowski moment - mówi analityk GLOBSEC.

Dr Marcin Zaborowski przekonuje, że kontynuowanie dotychczasowej polityki wobec Ukrainy "służy interesom Wielkiej Brytanii". - Wielka Brytania jest niezbędnym partnerem dla UE w obszarze polityki bezpieczeństwa. Wciąż posiada zdolności militarne większe od jakiegokolwiek kraju w Unii - podkreśla dr Zaborowski.

Dr Małgorzata Kaczorowska z Uniwersytetu Warszawskiego, ekspertka ds. polityki Wielkiej Brytanii, również uważa, że w polityce międzynarodowej po odejściu Johnsona niewiele się zmieni. - Polityka Zjednoczonego Królestwa w tym zakresie jest dość konsekwentna i będzie kontynuowana. Nie sądzę, by doszło do większych zmian, jeśli chodzi o działania Wielkiej Brytanii wobec Ukrainy. Kolejny premier będzie utrzymywał dotychczasową linię - przekonuje Wirtualną Polskę dr Kaczorowska.

Nasza rozmówczyni podkreśla, że "nie jest intencją, ani w interesie Wielkiej Brytanii, by wycofywać się z dotychczasowego zaangażowania w pomoc Ukrainie".

Dwójka faworytów do fotela premiera

Jakub Krupa, dziennikarz pracujący w brytyjskich mediach, były korespondent PAP w Wielkiej Brytanii, dodaje w rozmowie z WP: - Boris Johnson uczynił ze wsparcia Ukrainy jeden z głównych elementów ostatnich miesięcy swojego urzędowania - często rozmawiając z Zełeńskim w sytuacjach, kiedy miał kłopoty na krajowym podwórku. To nie znaczy jednak, że pozycja brytyjskiego rządu - ktokolwiek będzie stał na jego czele - zmieni się po odejściu Johnsona ze stanowiska.

Krupa zaznacza, że, "wyraźne poparcie dla Ukrainy - dyplomatyczne, zbrojeniowe i finansowe - deklarują nie tylko wszyscy główni kandydaci do zastąpienia Johnsona na czele Partii Konserwatywnej, ale też politycy opozycji, gdyby w wyniku obecnego kryzysu doszło do wcześniejszych wyborów parlamentarnych".

Wśród nielicznych ministrów, którzy nie ustąpili ze stanowiska, są szefowa MSZ Liz Truss i szef resortu obrony Ben Wallace. Oboje bardzo jasno podkreślali swoje wsparcie dla Ukrainy i są wymieniani wśród faworytów do przejęcia kluczy do Downing Street. Wallace, który według czwartkowego sondażu YouGov jest faworytem wśród członków Partii Konserwatywnej, pisał wprost: "Część z nas ma obowiązek dbania o bezpieczeństwo tego kraju, niezależnie od tego, kto jest premierem".

- Polityka wobec Ukrainy z pewnością jest na czele takiej listy ponadpartyjnych interesów, które się nie zmienią - zapewnia Jakub Krupa.

"Bardzo zła sytuacja dla Polski"

Więcej zagrożeń w odejściu Johnsona ze stanowiska premiera widzi poseł Władysław Teofil Bartoszewski, specjalista ds. międzynarodowych i dawny znajomy Borisa Johnsona. - To rzecz absolutnie niespotykana. Sytuacja bez precedensu. Boris Johnson sam na siebie ten kryzys sprowadził - mówi nam Bartoszewski.

Jak dodaje, "z punktu widzenia geopolitycznego jest to bardzo zła sytuacja". - Bardzo się tym martwię. Wielka Brytania jest po Stanach Zjednoczonych krajem najbardziej zaangażowanym w pomoc Ukrainie. Odgrywa tu ogromną rolę. Przeszkoliła ponad 20 tysięcy ukraińskich żołnierzy. Dostarcza broń, wspiera Ukrainę finansowo. Zachowanie Borisa Johnsona i podejmowane przez niego decyzje w tym zakresie były wyjątkowe i należy mu się za to szacunek - przekonuje Władysław Teofil Bartoszewski.

Jak dodaje nasz rozmówca, premier Wielkiej Brytanii "robił to z przekonaniem i skutecznie". - Z punktu widzenia Ukrainy i Polski odejście Johnsona to bardzo zła wiadomość - twierdzi Bartoszewski.

Polityk nie ma pewności - w przeciwieństwie do ekspertów, z którymi rozmawialiśmy - że w takim samym stopniu zaangażowany w pomoc Ukrainie będzie następny premier Wielkiej Brytanii. - Jeśli nie, to będzie to dla nas bardzo negatywne. I mam w związku z tym duże obawy - nie kryje nasz rozmówca.

Władysław Teofil Bartoszewski podkreśla także, iż rządy Johnsona to okres "najlepszy stosunków Wielkiej Brytanii z Polską w historii". - Nigdy nie byliśmy tak blisko z Brytyjczykami jak w tej chwili, na rozmaitych poziomach i w rozmaitych sferach - przekonuje. Jak dodaje: - Boris Johnson lubi Polskę i był naszym wielkim sojusznikiem.

Bardziej optymistyczne spojrzenie ma Jakub Krupa. - Nowy premier - lub tymczasowy, jeśli Torysi zdecydują się na taki krok - będzie miał za zadanie przede wszystkim ustabilizować sytuację polityczną w kraju, szczególnie w obliczu kryzysu kosztów życia (wysokiej inflacji, rosnących cen energii itd.) oraz rosyjskiej wojny w Ukrainie. Szczególnie w tym ostatnim temacie Polska powinna być naturalnym sojusznikiem nowego premiera. Ktokolwiek nim będzie - mówi nam dziennikarz brytyjskich mediów i były korespondent PAP w Londynie.

Boris Johnson miał dobre relacje z Wołodymyrem Zełenskym
Boris Johnson miał dobre relacje z Wołodymyrem Zełenskym © East News | STR

Bohater w Ukrainie, skandalista w Wielkiej Brytanii

Boris Johnson ogłosił swoją dymisję po tym, jak fala rezygnacji i bunt we własnym gabinecie sprawiły, że nie jest w stanie utrzymać się na stanowisku. Ustępujący premier Wielkiej Brytanii kierował kampanią na rzecz brexitu i poprowadził swoją partię do zdecydowanego zwycięstwa w wyborach w grudniu 2019 r.

Lista zarzutów przeciwników premiera Johnsona była w ostatnich tygodniach bardzo długa. Wszystko zaczęło się od "partygate", czyli afery z nielegalnymi przyjęciami na Downing Street pod koniec 2021 roku, gdy na świecie panowała pandemia COVID-19. To wtedy popularność premiera Johnsona się załamała, na skutek czego coraz więcej członków Partii Konserwatywnej zaczęła się zastanawiać, czy Johnson dalej jest atutem, czy obciążeniem.

Wojna w Ukrainie była dla Johnsona szansą na wyjście z politycznego dołka. Ale skandale w kraju wciąż ciągnęły się za ustępującym premierem. Ostatecznie rezygnację Johnsona wywołała sprawa posła Chrisa Pinchera, byłego już zastępcy whipa Partii Konserwatywnej, czyli osoby odpowiedzialnej za dyscyplinę w klubie poselskim.

Pincher przyznał się do "niewłaściwych zachowań" - miał między innymi pod wpływem alkoholu molestować seksualnie dwóch mężczyzn w prywatnym klubie. Po ujawnieniu tych informacji Pincher złożył rezygnację z funkcji zastępcy whipa.


Po kilku dniach okazało się, że Boris Johnson najpewniej wiedział o oskarżeniach wobec Pinchera, a mimo to awansował go w lutym 2020 roku, a jeszcze wcześniej - w 2019 roku - dał mu fotel wiceministra spraw zagranicznych.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Nowi posłowie PiS w Sejmie. Wśród nich były wiceminister
Nowi posłowie PiS w Sejmie. Wśród nich były wiceminister
Polska jako nowa potęga militarna Europy. "Mamy takie powiedzenie"
Polska jako nowa potęga militarna Europy. "Mamy takie powiedzenie"
Tysiące Niemców bez prądu. Policja podejrzewa ekstremistów
Tysiące Niemców bez prądu. Policja podejrzewa ekstremistów
Odwołane rodeo w Gliwicach. Tak skomentował to Kaczyński
Odwołane rodeo w Gliwicach. Tak skomentował to Kaczyński
Masakra na pogrzebie w DRK. Rebelianci zabili co najmniej 50 osób
Masakra na pogrzebie w DRK. Rebelianci zabili co najmniej 50 osób
Były prezydent o Konfederacji: Oni mogą być czynnikiem rozstrzygającym
Były prezydent o Konfederacji: Oni mogą być czynnikiem rozstrzygającym
Zatrzymanie kurierów na A4. Przewozili pięciu Etiopczyków
Zatrzymanie kurierów na A4. Przewozili pięciu Etiopczyków
Nawrocki o Putinie w Finlandii. "Gotowy do ataku na kolejne państwa"
Nawrocki o Putinie w Finlandii. "Gotowy do ataku na kolejne państwa"
Deklaracja ze strony Litwy. Mowa o "zacieśnianiu współpracy"
Deklaracja ze strony Litwy. Mowa o "zacieśnianiu współpracy"
"Brakuje słów". Pokazał, co Rosjanie zrobili emerytom
"Brakuje słów". Pokazał, co Rosjanie zrobili emerytom
Sebastian M. stanął przed sądem. "Wszystkiego można się spodziewać"
Sebastian M. stanął przed sądem. "Wszystkiego można się spodziewać"
Proces Sebastiana M. Sąd podjął ważną decyzję
Proces Sebastiana M. Sąd podjął ważną decyzję