Polityczna przyszłość Małgorzaty Kidawy-Błońskiej: prezydentura w Warszawie albo Parlament Europejski

Małgorzata Kidawa-Błońska – jeśli wyrazi taką chęć – może zostać następczynią Rafała Trzaskowskiego w stołecznym ratuszu.

Polityczna przyszłość Małgorzaty Kidawy-Błońskiej: prezydentura w Warszawie albo Parlament Europejski
Źródło zdjęć: © PAP
Michał Wróblewski

– Gdyby Rafał wygrał wybory prezydenckie w Polsce, Małgosia byłaby naturalną kandydatką Platformy w wyborach prezydenckich w Warszawie – mówi jeden z ważnych polityków PO.

A jeśli nie? To pojawia się nawet scenariusz kandydowania Małgorzaty Kidawy-Błońskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego za cztery lata.

– Wszystkie drogi są otwarte – słyszymy.

Pytania o polityczną przyszłość wicemarszałek Sejmu nasuwają się same.

Małgorzata Kidawa-Błońska kandydatką. Scenariusz nr 1: wybory w Warszawie

– Byłaby dobrą kandydatką na prezydenta Warszawy? – pytamy Rafała Trzaskowskiego o Małgorzatę Kidawę-Błońską na jego konferencji prasowej w siedzibie Platformy.

Nowy kandydat PO na prezydenta – obecny włodarz stolicy – unika odpowiedzi. – Pozostaję prezydentem miasta stołecznego Warszawy i pełnię swoje obowiązki do momentu wyboru na prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. I jedno mogę zagwarantować: jeśli tak się stanie, to na pewno wybory w Warszawie wygra opozycja. I na pewno w Warszawie będziemy mieli prezydenta z opozycji – mówi Trzaskowski.

Politycy PO są przygotowani na pytania o dalszą karierę Małgorzaty Kidawy-Błońskiej w polskiej polityce. Te pytania pojawiają się naturalnie – wszak wicemarszałek Sejmu do niedawna była kandydatką Platformy na premiera, a później – na prezydenta.

Dziennikarze zastanawiają się zatem: jak największa partia opozycyjna ma zamiar "zagospodarować" politycznie Kidawę-Błońską?

Przedstawiciele Platformy nie chcą odpowiadać. Oficjalnie tłumaczą, że takie spekulacje są dziś nie na miejscu – bo po prostu jest na nie za wcześnie.

Jednocześnie powtarzają: Rafał Trzaskowski wygra z Andrzejem Dudą w wyborach. Ale nie idzie za tym odpowiedź, kto mógłby go zastąpić w stołecznym ratuszu (najpierw będzie to – przez trzy miesiące – komisarz z ramienia PiS).

– Kandydatka w Warszawie? – próbujemy dopytać posła Cezarego Tomczyka o Kidawę-Błońską. I on nabiera wody w usta: – Jeśli Rafał Trzaskowski zostanie prezydentem Rzeczpospolitej Polskiej, nikt z PiS Warszawy nie skrzywdzi. To będzie niemożliwe. Ale podkreślam: nie będzie żadnych spekulacji co do nazwisk ewentualnych kandydatów na prezydenta stolicy. Rafał Trzaskowski jest dziś prezydentem Warszawy, a Małgorzata Kidawa-Błońska - wicemarszałkiem Sejmu – mówi WP Tomczyk.

W kuluarach politycznych jednak nazwisko Kidawy-Błońskiej jako ewentualnej kandydatki PO w Warszawie pojawia się.

Każdy z rozmówców przypomina, jak świetny wynik wicemarszałek Sejmu uzyskała w wyborach parlamentarnych jesienią 2019 roku. Kidawa-Błońska zdobyła ponad 400 tys. głosów, dwa razy więcej od Jarosława Kaczyńskiego.

– To wielki kapitał, w wyborach prezydenckich w Warszawie Małgosia wygrałaby w cuglach – mówi jeden z posłów PO.

Lider PO Borys Budka: – Każdy scenariusz jest dopuszczalny. Na razie wygrajmy wybory prezydenckie w Polsce.

Małgorzata Kidawa-Błońska kandydatką. Scenariusz nr 1: wybory do Parlamentu Europejskiego

Jeśli zaś Rafał Trzaskowski przegra wybory z Andrzejem Dudą i pozostanie w warszawskim ratuszu – albo wygra wybory prezydenckie w Polsce, ale Kidawa-Błońska nie zechce zostać jego następczynią albo PO zdecyduje się wystawić kogoś innego – to dla wicemarszałek Sejmu jest jeszcze jeden scenariusz: start w wyborach do Parlamentu Europejskiego za cztery lata.

W Brukseli i Strasburgu pracuje wielu popularnych przedstawicieli Platformy Obywatelskiej, m.in. była premier Ewa Kopacz czy były marszałek Sejmu i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

– Każda partia potrzebuje w wyborach europejskich tzw. "lokomotyw wyborczych", a Kidawa-Błońska taką "lokomotywą" mogłaby być – twierdzą nieoficjalnie politycy Platformy.

Niektórzy dodają, że po dwóch, niebywale ciężkich kampaniach ogólnopolskich i wieloletniej pracy w Sejmie wicemarszałek potrzebuje politycznej "odskoczni".

Jak zauważyła z kolei niedawno w "Dzienniku Gazecie Prawnej" posłanka Koalicji Obywatelskiej Barbara Nowacka: "Małgorzata Kidawa-Błońska została poddana ogromnej presji. Kolejny miesiąc jest w zasadzie linczowana. Ona jest też moją koleżanką z koalicji i się o nią po prostu martwię, kiedy widzę, jak każdego dnia dostaje cięgi. Co chwilę przecież na sali sejmowej jakiś poseł PiS z niej drwi".

Każdy scenariusz dziś to jednak pieśń przyszłości. O polityczne plany i pojawiające się spekulacje chcieliśmy zapytać samą Małgorzatę Kidawę-Błońską, ale wicemarszałek Sejmu nie odpowiedziała na naszą prośbę o rozmowę.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (894)