Politycy SPD w areszcie
Trzy miesiące po ujawnieniu afery korupcyjnej, związanej z budową w Kolonii zakładów spalania śmieci, do aresztu trafili dwaj znani politycy SPD.
13.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Jak poinformowała w czwartek prokuratura w Kolonii, miejscowy sąd wydał nakaz aresztowania byłego działacza szczebla centralnego Klausa Wienanda i byłego przewodniczącego klubu socjaldemokratycznego w kolońskim parlamencie Norberta Ruethera.
Obu politykom i trzeciemu zatrzymanemu - Hellmutowi Trienekensowi, szefowi nadreńskiego koncernu oczyszczania miasta Trienekens AG - zarzuca się oszustwa podatkowe i łapownictwo.
Zdaniem prokuratury, Wienand miał "istotny wpływ" na decyzję socjaldemokratycznych władz miasta o zleceniu budowy spalarni śmieci w Kolonii producentowi maszyn i urządzeń Steinmueller z Gummersbach. Podczas realizacji inwestycji, wartej 400 mln euro, doszło w latach 1994-98 do wypłat łapówek w wysokości 11,4 mln euro - twierdzą prokuratorzy.
Sam Wienand miał otrzymać ponad 2 mln euro. Polityk SPD należał w latach 60. i 70. do najbardziej wpływowych osobistości zachodnioniemieckiej sceny politycznej. Po zjednoczeniu Niemiec sąd skazał go za szpiegostwo na rzecz NRD. Wkrótce po ogłoszeniu wyroku 75-letni polityk został jednak ułaskawiony.
Skandal ujawniły w marcu niemieckie media, które poinformowały o przyjęciu przez kolońską SPD funduszy przekraczających 482 tys. marek. Po ujawnieniu skandalu Ruether ustąpił ze stanowiska, przyznając, że wiedział o nielegalnych kontach partyjnych.
Władze aresztowały już w lutym jednego z menedżerów firmy Steinmueller i dyrektora miejskich zakładów utylizacji odpadów, podejrzewając ich o korupcję. Jak twierdzi agencja DPA, podstawą obecnych aresztowań są wiadomości uzyskane od obu wcześniej zatrzymanych.
Kolońska SPD zataiła fakt otrzymania funduszy, nie uwzględniając ich w rocznych sprawozdaniach finansowych. Stanowi to naruszenie ustawy o partiach. Z tego powodu przewodniczący Bundestagu Wolfgang Thierse nałożył na SPD karę w wysokości blisko pół miliona euro.
Funkcjonariusze SPD przyjmowali nielegalne fundusze w gotówce, dzieląc je następnie na mniejsze kwoty, poniżej 20 tys. marek. Kilkutysięczne sumy przekazywano szeregowym działaczom partii, którzy wpłacali je jako datki na konto SPD. Zgodnie z obowiązującym wówczas prawem, darczyńcy kwot poniżej 20 tys. marek nie musieli być uwzględniani w sprawozdaniach finansowych partii. (aka)