Politycy są zgodni. Będzie nowa ekspresówka nad morze?
Jak rzadko kiedy politycy największych ugrupowań w kraju są zgodni, że trzeba wybudować ekspresówkę Via Pomerania z Bydgoszczy do Ustki. Kluczowym argumentem może okazać się dojazd do polskiej tarczy rakietowej, która pozwoli strącać rosyjskie pociski. - Jeśli teraz nie zrobimy tej drogi, to być może nigdy jej nie zrobimy - słyszymy.
20.10.2024 10:26
O ile do Gdańska łatwo jest się dostać samochodem dzięki ekspresówce S7 (od strony Warszawy) i autostradzie A1 (od strony Łodzi), to Pomorze Środkowe wciąż jest słabo połączone z resztą kraju. Częściowo problem pomoże rozwiązać ekspresówka S11, która w ciągu kilku najbliższych lat połączy Koszalin m.in. z Poznaniem, ale żaden z mieszkańców Pomorza nie łudzi się, że to wystarczy.
Szczególnie latem, gdy nad morze ściągają tłumy turystów. Tylko w samej 17-tysięcznej Ustce oficjalnie odnotowano w zeszłym roku 6,3 mln wizyt turystycznych. A wczasowicze ściągają do każdej położonej w pobliżu wsi, miasta i miasteczka. Często, chcąc uniknąć kłopotliwej, wielogodzinnej podróży drogami wojewódzkimi, wolą dojechać autostradą do Gdańska, gdzie latem tworzą się gigantyczne korki na bramkach, a potem jadą obwodnicą Trójmiasta i dalej na zachód, w okolice Słupska.
Dlatego w tym roku, po decyzji o odblokowaniu środków unijnych, coraz większe uznanie wśród polityków zyskuje pomysł budowy drogi ekspresowej z Bydgoszczy do Ustki, która miałaby biegnąć w okolicach Chojnic, Bytowa i Słupska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przychylnie w mediach o tej idei wypowiadali się politycy różnych opcji, m.in. posłowie Zbigniew Konwiński z KO oraz Marek Bierniacki z Trzeciej Drogi, a także europosłowie z PiS Piotr Müller oraz Kosma Złotowski, nie licząc wielu samorządowców z Pomorza. W tej sprawie panuje zgoda ponad podziałami politycznymi. Nieistniejąca jeszcze trasa zyskała roboczą nazwę "Via Pomerania".
Via Pomerania. To odpowiednia pora na mobilizację
- Ta droga jest niezbędna. Jeśli spojrzymy na mapę tej części Pomorza, to nie ma tam żadnej autostrady ani drogi ekspresowej - zauważa pomorski poseł Stanisław Lamczyk z KO. - O możliwych wariantach przebiegu tej drogi oczywiście można rozmawiać, bo pamiętam, że dawniej poważnie brano pod uwagę Kościerzynę jako miasto, obok którego miałaby przebiegać. Bytów to jednak bardzo dobry pomysł - mówi.
W rozmowie z Wirtualną Polską parlamentarzysta podkreśla, że dzięki nowej drodze zyskałby port w Ustce, który mógłby się dynamicznie rozwinąć, a do tego siedziby w Chojnicach i Bytowie ma sporo dużych, silnych przedsiębiorstw, które transportują swoje produkty na cały kraj.
Ale jeszcze ważniejszym argumentem może okazać się baza rakietowa w Redzikowie pod Słupskiem, która będzie w stanie zestrzeliwać m.in. rakiety z Rosji. To jeden z najważniejszych systemów obronnych ulokowanych w krajach NATO. Poseł pamięta, że Amerykanom bardzo zależało, by Redzikowo było połączone ekspresówką z portem wojennym w Gdyni (inwestycja drogowa S6 obecnie powstaje), a teraz otwiera się szansa, by połączyć Redzikowo z Bydgoszczą, która jest nieformalną polską stolicą sił NATO.
Poseł KO twierdzi, że jest szansa, iż wkrótce powstanie specjalny parlamentarny zespół do sprawy budowy Via Pomerania. To znacznie zwiększyłoby szansę na jej powstanie. Zespół miałby się skupić m.in. na organizowaniu dokumentacji oraz współpracy z samorządami z terenów, przez które ma przebiegać trasa.
- Jeżeli taki zespół będzie, to ja się do niego zapiszę - deklaruje poseł PiS Piotr Król z Bydgoszczy. - Ta droga bardzo się przyda, ponieważ teraz, przejeżdżając przez te tereny, można się natknąć na rekord świata w ilości fotoradarów. Bardzo duża liczba mieszkańców Bydgoszczy i jej okolic jeździ w tamtym kierunku na wakacje. Jeżeli chodzi o wakacyjny kierunek, to jest to na pewno najbardziej wyczekiwana droga w naszym regionie. Poza tym dochodzą tu ważne względy obronne - dodaje.
Mikołaj Podolski, dziennikarz Wirtualnej Polski