Politycy podzieleni ws. podwyżek? "Tusk zarobił tyle, na ile poseł pracowałby 68 lat"
- Dlaczego posłowie mają zarabiać mniej, jeśli obecny szef PO zarobił tyle, na ile polski poseł musiałby pracować 68 lat - komentował w Sejmie wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. Oficjalnie trudno jednak znaleźć entuzjastyczne głosy poparcia dla podwyżek dla polityków. Niewykluczone, że projekt może trafić do sejmowej "zamrażarki".
Na polityczną agendę powraca spór wobec podwyżek dla polityków. Członkowie Koalicji Obywatelskiej w poniedziałek po południu zapowiedzieli sprzeciw w tej sprawie.
- Klub KO złoży projekt ustawy anulujący rozporządzenie prezydenta w sprawie podwyżek uposażeń dla parlamentarzystów. (...) Za przyjęte rozporządzenie prezydenta, podpisane przez premiera, odpowiedzialność ponosi formacja rządząca w Polsce. Nie mamy z tym nic wspólnego i nie chcemy z tym mieć nic wspólnego - tłumaczył Jan Grabiec, rzecznik Platformy Obywatelskiej.
Podwyżki dla posłów. Projekt trafi do "zamrażarki"?
- KO ma prawo podejmować decyzje, jakie chcą, ale myślę, że jednak najpierw władze PO powinny porozmawiać ze swoimi parlamentarzystami. Dlaczego posłowie mają zarabiać mniej, jeśli szef obecny PO zarobił tyle, na ile polski poseł musiałby pracować 68 lat - stwierdził wicerzecznik PiS Radosław Fogiel podczas rozmowy z dziennikarzami.
Zobacz też: Rządzący chcą podwyżek dla posłów? Prof. Dudek: PiS musi tę żabę zjeść
Faktycznie, łączne zarobki na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej podczas dwóch 2,5-rocznych kadencji mogą odpowiadać liczbom, o których wspominał wicerzecznik PiS.
Tusk jako szef RE miesięcznie zarabiał ok. 140 tys. złotych miesięcznie, podczas gdy obecne pensje parlamentarzystów (tj. uposażenie i dieta) wahają się w okolicach 10 tys. złotych brutto.
Niewykluczone jednak, że projekt PiS może trać do sejmowej "zamrażarki". - Jeszcze nie wiemy, czy ten projekt ustawy trafi pod obrady już na najbliższym Sejmie. Będzie decydować o tym Konwent Seniorów i kierownictwo Izby - dodał w poniedziałek w rozmowie z PAP Radosław Fogiel.
Według harmonogramu najbliższe posiedzenie Sejmu zaplanowane jest na 11 sierpnia.
Będą podwyżki dla polityków? "Fatalny moment"
Lider PO Donald Tusk do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych. "Dziękuję władzom Klubu Koalicja Obywatelska za jednomyślną decyzję w sprawie ustawy blokującej podwyżki dla polityków" - napisał były premier.
Na kwestie podwyżek nieprzychylnym okiem patrzą też członkowie Lewicy. - To jest fatalny moment na podwyżki. W budżetówce pensje są zamrożone. Ludzie protestują. Jeśli podwyżki to od kolejnej kadencji - tłumaczył w sobotę wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.
- Uważam, że to nie jest ten czas, kiedy powinniśmy dostawać podwyżki. Podwyżki należą się pracownikom ochrony zdrowia, nauczycielom i od nich powinniśmy zacząć. (...) Parlamentarzyści powinni zarabiać więcej, ale w pandemii powinni też umieć patrzeć na grupy, które mają dużo mniej. Albo podwyższamy wszystkim, i na to Lewica by się zgodziła, albo nikomu - dodał z kolei Krzysztof Gawkowski w poniedziałkowej Rozmowie RMF FM.
Zdaniem Szymona Hołowni "decyzja Andrzeja Dudy jest niemoralna". - Jego rolą nie jest podwyższanie zarobków partyjnym kolegom. Pieniądze dla polityków trzeba rozwiązać systemowo. Jeśli podwyżek nie uda się cofnąć, będę zachęcał parlamentarzystów Polski 2050 by wsparli nimi cele społeczne w okręgach - zapowiedział lider Polski 2050 w mediach społecznościowych.
Z kolei Urszula Nowogórska z PSL podkreśla, że "temat podwyżek dla polityków nigdy nie będzie akceptowalny społecznie". - Płaca powinna być powiązana z jakością pracy - jest pomysł powiązania ich z wynagrodzeniami Polaków. Tę sprawę powinno się załatwić systemowo, nie wprowadzać tylnymi drzwiami - oświadczyła posłanka na antenie wPolsce.pl.
Jednoznacznego stanowiska wobec podwyżek nie zajęli przedstawiciele Konfederacji. - W sytuacji, gdy podnosi się podatki, gdy ludzie mają obniżane wynagrodzenia, odnoszenie wynagrodzeń dla polityków jest nieetyczne. (...) Zobaczymy. Na razie czekamy, jak ta sprawa się rzeczywiście skończy i wtedy myślę, że każdy poseł będzie indywidualnie podejmował decyzje - przekazał w poniedziałkowym Poranku Siódma9 Krzysztof Bosak, poseł Konfederacji.
- Mogę powiedzieć, że nasi posłowie często działali na rzecz społeczeństwa przez wiele lat w ogóle i nie będąc w Sejmie, ja np. 12 lat byłem poza Sejmem i nie przerwałem swojej pracy społecznej i politycznej. Nie byłem nigdy w żadnych radach nadzorczych, intratnych funkcjach, jak to politycy się potrafią umieszczać - dodał były kandydat na prezydenta.