Politycy o expose: mało konkretne, ale dobre
Politycy różnie oceniają expose premiera Donalda Tuska. Bardzo dobre - mówił Waldemar Pawlak z PSL. Mało konkretów - ocenili zaś Grzegorz Napieralski i Marek Borowski (LiD) oraz Jarosław Kaczyński i Jolanta Szczypińska (PiS).
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/expose-donalda-tuska-6038675110880385g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/expose-donalda-tuska-6038675110880385g )
Expose Donalda Tuska
Pawlak: będziemy konkretyzować zapowiedzi premiera
Bardzo dobre expose, w którym premier odniósł się do wielu kluczowych spraw - tak wystąpienie Tuska ocenił wicepremier, lider koalicyjnego PSL Waldemar Pawlak.
Jego zdaniem, teraz wiele spraw wymagać będzie "uszczegółowienia", za co odpowiadać będą ministrowie poszczególnych resortów. Będziemy to bardzo precyzyjnie konkretyzować - zaznaczył Pawlak.
Po to było potrzebne zaakcentowanie tych kluczowych spraw, aby wyzwolić energię Polaków - mówił wicepremier pytany przez dziennikarzy o ocenę expose szefa rządu.
Komorowski: ważne stwierdzenia i deklaracje
Według marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego (PO), expose było dobre, konkretne i wcale nie za długie.
Ważne jest to, że padły stwierdzenia bardzo daleko idące, dotyczące zarówno reformy służby zdrowia, decentralizacji państwa, wsparcia dla procesów uwłaszczenia społeczeństwa, jak i deklaracje dotyczące polityki zagranicznej - powiedział Komorowski dziennikarzom w Sejmie, komentując wystąpienie szefa rządu.
Wola szukania i rozpoczęcia dialogu z Rosją, trudnego ze swojej natury, oraz wola wycofania żołnierzy polskich z Iraku w 2008 roku to - jak mówił - "konkretne konkrety, jak by powiedział jeden z klasyków polskiej polityki".
Napieralski: dla każdego coś miłego
Długie wystąpienie, w którym "dla każdego było coś miłego", ale brakowało konkretów - tak expose premiera ocenia Grzegorz Napieralski.
Oczywiście w expose były konkrety, ale niewiele - ocenił. Wśród tych rzeczowych propozycji była deklaracja premiera w sprawie wybudowania do 2012 roku boisk sportowych w każdej gminie.
Sekretarz generalny SLD pochwalił Tuska za zwrócenie w expose uwagi na konieczność poprawy sytuacji osób niepełnosprawnych.
Zdaniem Napieralskiego, expose miało pokazać, że to wszystko co PO obiecała w kampanii wyborczej, będzie zrealizowane przez rząd Donalda Tuska. Było bardzo dużo obietnic, ale wiele nierealnych - podkreślił. Jest wiele obietnic, za którymi nie idą projekty ustaw, nie wskazano źródeł finansowania - krytykował.
Borowski: Tusk zawarł porozumienie z PiS
Jeden z liderów LiD Marek Borowski powiedział po expose, że zapowiedź nieprzyjęcia w całości Karty Praw Podstawowych przez Polskę, jest przykrym dysonansem w koncepcji polityki zagranicznej rządu.
W jego opinii, premier zawarł porozumienie z hierarchią kościelną i z PiS, a w takiej sprawie - jak podkreślił - trzeba zawierać porozumienie za społeczeństwem.
Zdaniem Borowskiego społeczeństwo, tak jak zaakceptowało UE i jak głosowało na partie proeuropejskie, tak zaakceptowałoby Kartę, która zawiera zobowiązania ważne dla obywateli.
My będziemy jedynym krajem obok Wielkiej Brytanii, która tej Karty z nieznanych powodów nie podpisze - podkreślił. Opowiadanie o jakiś zagrożeniach jest nieporozumieniem, kiedy katolicka Irlandia i Malta podpisuje ten dokument. Co szkodzi żeby zrobiła to Polska - dodał.
Tusk zapowiedział w sejmowym expose, że podpisze Traktat Reformujący UE, ale z uwzględnieniem brytyjskiego protokołu o ograniczeniu stosowania Karty Praw Podstawowych.
Pytany o zawartość merytoryczną przemówienia Borowski odparł, że jego zdaniem było ono nierówne. Były momenty dobre i konkretne i były liczne, które głównie rozpoczynały się od słów "wierzę", "jestem przekonany", "zrobimy", "przyspieszymy", ale bez żadnych konkretów - ocenił Borowski. Polityka LiD rozczarowała przede wszystkim część ekonomiczna.
Miller: cztery z plusem
B. szef rządu Leszek Miller uważa, że expose premiera Donalda Tuska było stanowczo za długie i dlatego trudno było uchwycić w nim zasadnicze priorytety, które rozmyły się w tekście. Generalnie jednak ocenił je na "czwórkę z plusem".
Pan premier Tusk chciał powiedzieć coś o wszystkim zamiast wszystko o czymś - mówił Miller.
Według niego, czas wystąpienia Tuska jest rekordem, który trudno będzie pobić. Miller jest przekonany, że im dłużej trwa expose, tym trudniej wychwycić w nim priorytety i trudniej odpowiedzieć na pytanie - co premier uważa za ważne. Bo jak mówi, że wszystko jest ważne, to znaczy, że nic nie jest ważne. To jest źle dla takiego expose - dodał.
Zdaniem b. szefa rządu, Tusk powinien w swoim wystąpieniu "wycisnąć kwintesencję" tego co zamierza. Tym bardziej, że - jak przypomniał Miller - Tusk czasie kampanii wyborczej często mówił o 10 zobowiązaniach i właśnie je można było bardzo dobrze rozwinąć, układając je w priorytety".
Przyznał, że podobała mu się część gospodarcza, zwłaszcza jeśli nowy premier, mówiąc o nowoczesnej gospodarce uznaje solidarną politykę społeczną. Przyznał jednak, że brakowało mu w tej części cyfr i liczb, takich jak chociażby przewidywanego tempa wzrostu PKB, inflacji.
Być może to był taki świadomy zabieg, żeby nie mówić konkretnie, aby potem utrudnić rozliczenie - mówił Miller. Sam jednak jest zdania, iż dobrze jest, gdy mówiąc o gospodarce, ilustruje się ją pewnymi wskaźnikami.
Szczygło: zniesienie poboru w 2009 nierealne
Były minister obrony narodowej Aleksander Szczygło (PiS) za nierealne uważa wspomniane podczas expose premiera zniesienia poboru wojskowego w 2009 roku.
Za nierealne uważam zapowiedzi zniesienia poboru wojskowego w 2009 roku. Ze względu na bezpieczeństwo Polski, ze względu na interes sił zbrojnych, nie jest możliwe uzawodowienie armii w 2009 roku - powiedział Szczygło dziennikarzom.
Tusk powiedział, że w 2008 roku rząd ograniczy pobór do wojska, a w 2009 r. zrezygnuje z niego w całości.
Szczygło stwierdził także, że zapowiadane przez premiera w expose wycofanie polskich żołnierzy z Iraku w 2008 roku musi zostać poprzedzone wnioskiem do prezydenta o przedłużenie pobytu polskich wojsk w Iraku, bo obowiązujące postanowienie w tej kwestii dotyczy tylko obecnego roku.
Tusk powiedział w expose, że rok 2008 będzie ostatnim rokiem polskiej misji wojskowej w Iraku.
Zdaniem b. ministra obrony premier wymienił w expose wszystkie ważne filary polskiej polityki zagranicznej, które "są realizowane i były realizowane przez dotychczasowy rząd".
Szczypińska:* *jestem rozczarowana
Zdaniem Jolanty Szczypińskiej (PiS), expose premiera Donalda Tuska było "nużące" i nie zawierało "żadnych konkretów", oprócz jednego - zapowiedzi wycofania polskich żołnierzy z Iraku w 2008 r. Jestem rozczarowana - powiedziała.
Nie usłyszeliśmy czy będzie w końcu podatek liniowy, czy nie. Premier nie powiedział nic o progach podatkowych. Nie powiedział nic o rolniczych ubezpieczeniach. Pewnie dlatego, że nie ma jeszcze wypracowanego stanowiska z PSL w tej sprawie - mówiła.
Szczypińska zwróciła uwagę, że choć Tusk sporo mówił o ochronie zdrowia, to jednak też "bez konkretów". Usłyszeliśmy tylko, że poprawi się sytuacja pracowników ochrony zdrowia, w jaki sposób już nie - dodała też Szczypińska.
Buzek: odnajduję się w prawie każdej decyzji
Europoseł PO, b. premier Jerzy Buzek powiedział o expose premiera Donalda Tuska, że "odnajduje się" niemal w każdej jego decyzji. Jak dodał, zabrakło mu tylko słowa o bezpieczeństwie energetycznym Polski.
Buzek przypomniał, że kiedy był premierem, zawarty został kontrakt z Norwegią w sprawie dostaw gazu. Ten kontrakt zniszczono. Do tego się wraca, ale zapomina się o rzeczach podstawowych - ocenił.
Buzek powiedział, że expose mu się podobało, bo nawiązywało do wielu działań, które były podejmowane w przeszłości.
Wizja prezentowana przez Tuska jest b. premierowi bardzo bliska. Jak podkreślił, gdy 10 lat temu wygłaszał swoje expose, myślał o tym samym, że "nie można przeciwstawiać solidarności i wolności, solidarnej polityki społecznej i liberalnej polityki wolnorynkowej, nie wolno tracić zaufania do ludzi".
Pytany dlaczego wystąpienie Tuska było tak długie - trwało ponad 3 godziny - odparł, że jak się ma wystąpienie na 4 lata to się mówi 2,5 godziny. Ja z tego wnoszę, że Tusk ma wystąpienie na dłużej niż 4 lata - stwierdził.
Na pytanie o zarzut jaki stawia opozycja, że expose nie było konkretne, Buzek odparł, że "trudno mówić konkretami legislacyjnymi w momencie, jak się mówi o wszystkim".
Szejna: wstyd i skandal
"Skandalem i wstydem" nazwał szef polskiej delegacji w Partii Europejskich Socjalistów (PES) w Parlamencie Europejskim Andrzej Szejna zapowiedź Tuska w sprawie podpisania Karty Praw Podstawowych z uwzględnieniem brytyjskiego protokołu.
Donald Tusk uległ PiS oraz prezydentowi i zdecydował się podtrzymać zastrzeżenia rządu Jarosława Kaczyńskiego dotyczące obowiązywania w Polsce Karty - powiedział w piątek PAP Szejna.
Zdaniem Szejny, decyzja szefa polskiego rządu została w Brukseli przyjęta "z rozczarowaniem" i "osłabia wiarygodność premiera Tuska w oczach zagranicznych partnerów". Putra: kiepski start
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra ocenił w rozmowie z dziennikarzami, że "start rządu był na razie kiepski". Nie usłyszałem nic w tym expose o finansach publicznych, ani słowa o tym jak mają się zmieniać - mówił.
Zdaniem Putry, również w sprawie obniżenia podatków zabrakło konkretnych deklaracji.
J. Kaczyński: bez konkretów
Były premier Jarosław Kaczyński, który w imieniu PiS zabierze głos w debacie nad wystąpieniem Tuska, powiedział jedynie dziennikarzom, w expose zabrakło mu "konkretów".
Jarosław Kaczyński uważa, że expose miało sens przede wszystkim socjotechniczny i pod tym względem było dość sprawne.
Szmajdziński: zabrakło spraw religii i wyznań
Jerzy Szmajdziński z LiD mówi, że było bardzo dużo, bardzo ogólnych zapowiedzi, mało konkretów.
Polityk LiD dodał, że w wystąpieniu premiera było wiele niedopowiedzeń, a niektórych kwestii w ogóle zabrakło. Szmajdziński zauważył, że nie zostały podjęte tematy takie, jak stosunki państwa i Kościoła czy relacje z innymi wyznaniami.
Dorn: długość nie znaczy jakość
Z kolei były wiceprezes PiS Ludwik Dorn ocenił, że było to rekordowo długie expose. Pytany, czy "długość przeszła w jakość", odparł, że "gdyby taka zasada obowiązywała w przyrodzie i życiu społecznym, to grafomani byliby geniuszami".
Girzyński: Tusk jak Castro
Premier Donald Tusk to Fidel Castro polskiej polityki - ocenił na swoim blogu internetowym poseł PiS Zbigniew Girzyński.
"Szukając bardziej docierającej do świadomości postaci, można słuchając tego potoku słów, za którymi nie stoją żadne treści programowe, powiedzieć śmiało: mamy wreszcie cud - Donald Tusk to Fidel Castro polskiej polityki" - skomentował. Koziej: armia zawodowa to słuszny pomysł
Dążenie rządu do jak najszybszej profesjonalizacji armii to kierunek jak najbardziej słuszny - ocenia strateg prof. Stanisław Koziej, emerytowany generał i b. wiceminister obrony.
Zdaniem Kozieja, gdyby nie było dodatkowych pieniędzy, to - aby osiągnąć cel przejścia na armię zawodową - należałoby "radykalnie zmniejszyć wielkość Sił Zbrojnych".
W ocenie byłego wiceszefa MON, gdyby udało się zrealizować zapowiedź premiera, to "byłoby to bardzo szybkie tempo zmian w porównaniu z innymi krajami europejskimi".
Marcinkiewicz: było to, czego oczekiwałem
Były premier Kazimierz Marcinkiewicz stwierdził, w wystąpieniu znalazła się istotna zapowiedź kontynuacji pewnych haseł związanych z IV RP.
Expose było bardzo interesujące, znalazło się w nim to, czego oczekiwałem. Donald Tusk bardzo szczegółowo przedstawił program we wszystkich istotnych sferach. Mówił o sprawach gospodarczych, społecznych, czy polityki międzynarodowej. Poruszył najważniejsze polskie sprawy - niczego w expose nie zabrakło - powiedział Marcinkiewicz.
Jak stwierdził Marcinkiewicz, w wystąpieniu Tuska znalazł się element przez niego oczekiwany - kontynuacji "tam gdzie to możliwe".
Nie chodzi mi o kontynuację programu PiS, bo to nie w tym rzecz, niemniej jednak było tam odwołanie się do haseł IV RP: pewna zapowiedź kontynuacji działań dotyczących polityki energetycznej, czy też polityki zagranicznej ze wskazaniem na zmianę sposobu prowadzenia tej polityki - powiedział b. premier.