Politolog Francis Fukuyama: Polska musi przestać patrzeć w przeszłość
Ameryką rządzą oligarchowie. Chiny mogą wywołać wojnę. Kryzys w Europie będzie się zaostrzał, a Polska musi przestać patrzeć w przeszłość - mówi "Newsweekowi" znany amerykański politolog Francis Fukuyama.
28.12.2012 | aktual.: 28.12.2012 11:06
Fukuyama pytany o prognozy dla Unii Europejskiej, odpowiada, że Unia powinna się szybko zrekonstruować. - Musi wyciągnąć wnioski z klęski euro, które od początku było pomyłką - zaznacza. Podkreśla, że przez ostatnie lata Unia Europejska była projektem napędzanym wyłącznie przez elity. - Organizowano co prawda referenda, ale gdy ludzie odrzucali proponowane rozwiązanie, organizowano nowe. Do skutku. To nie ma wiele wspólnego z demokracją. Dlatego UE, która miała budować zaufanie między państwami, w coraz większym stopniu produkuje wzajemną niechęć. Narzucanie wszystkiego z góry sprawia, że prawicowy populizm jest w Europie coraz silniejszy - mówi.
Pytany o to, w jakim kierunku pójdzie Rosja i co przyniesie bunt klasy średniej, odpowiada, że "to, co zdarzyło się w ciągu ostatnich miesięcy, jest przeceniane". - Jedyną odpowiedzią Kremla było wzmocnienie własnej bazy politycznej. Zatem na razie będziemy mieli do czynienia z kontynuacją tej samej linii. I to być może w twardszej wersji. Podobnie jest w przypadku polityki zagranicznej - Rosja nie jest w stanie utrzymywać dobrych stosunków praktycznie z nikim - twierdzi ekspert.
Odnosi się również do tego, co będzie się dalej działo w Polsce. - Dziś jednym z głównych narzędzi polityki rządu na Węgrzech jest ksenofobia i nienawiść do Europy. W Polsce wygląda to lepiej - antyliberalny nurt uosabia jedna partia, która nie sprawuje władzy. Na razie udało wam się utrzymać populizm pod kontrolą. Ale kryzys w Europie będzie się zaostrzał i problem może powrócić - mówi Fukuyama. I zaraz dodaje: - Bez innowacji wasza gospodarka stanie w miejscu. Dlatego zamiast patrzeć w przeszłość, powinniście jak najszybciej zastanowić się nad tym, co dalej.