Politolog dla WP: "Wynik Andrzeja Dudy to nie jest sukces Jarosława Kaczyńskiego"
Zdaniem prof. Kazimierza Kika wstępne wyniki sondażowe IPSOS dają minimalnie większą szansę na końcowy sukces prezydentowi Andrzejowi Dudzie. - Przeważyć mogą głosy z małych miejscowości - mówi WP Kazimierz Kik. Jego zdaniem wyniku Dudy prezes PiS Jarosław Kaczyński nie może zaliczyć do udanych.
- Na tą chwilę jeszcze nic nie wiemy. Różnica jest minimalna. Jeśli popatrzymy na wyniki pierwszej tury, to one różniły się od tego, co zobaczyliśmy w wyborczy wieczór. Te wyniki trzeba traktować tylko jako wskazówkę i jako tendencję. Ta na razie jest po stronie urzędującego prezydenta Andrzeja Dudy - mówi WP prof. Kazimierz Kik.
Jego zdaniem, Duda może spodziewać się powiększenia przewagi. A przeważyć mogą głosy ze Stanów Zjednoczonych i małych wiosek.
- Na razie statystyka jest po stronie Dudy. Ale sukces polityczny odniósł Trzaskowski. W obozie PiS, nie tylko Duda był kandydatem do sukcesu, ale na premię liczył prezes PiS Jarosław Kaczyński. Te wyniki oznaczają, że prezes PiS nie dostał żadnej premii w postaci sporej przewagi nad kandydatem Koalicji Obywatelskiej. Te wybory to nie jest sukces Kaczyńskiego - ocenia prof. Kik.
- Duda, jeżeli chce zrealizować swoją obietnicę, by działać na rzecz przywrócenia jedności Polaków, musi rozluźnić swoje relacje z Jarosławem Kaczyńskim i PiS-em. Bo nie zbuduje wspólnoty Polaków, będąc instrumentem Kaczyńskiego - ocenia prof. Kazimierz Kik.
Jak wynika z exit poll IPSOS dla TVN, TVP i Polsatu, za TVN24.pl, Andrzej Duda zdobył 50,4 proc. głosów, a Rafał Trzaskowski - 49, 6 proc. Frekwencja wyniosła 68,9 proc. Wszystko wskazuje na to, że będzie ona rekordowa. W 1995 roku frekwencja w wyborach prezydenckich wyniosła 68,23 proc.
Na podstawie badania exit poll nie da się wskazać zwycięzcy wyborów. Dokładność badania to około 2 punkty procentowe dla każdego kandydata.
