Policyjny pościg na Mazowszu. Padły strzały, funkcjonariusz został ranny
Mundurowi zatrzymali 66-latka, który swoim zachowaniem na drodze stwarzał niebezpieczeństwo. Policyjny pościg ulicami Mazowsza ciągnął się od Tarczyna do Janek. Padły strzały, a jeden z funkcjonariuszy został ranny.
W poniedziałek, 19 lipca, przed godz. 11.00 do patrolu policji w Tarczynie podjechał zdenerwowany kierowca.
- Poinformował o niebezpiecznej jeździe kierowcy renault laguna. Kierujący zajeżdżał drogę innych pojazdom i stwarzał duże niebezpieczeństwo - informuje nadkom. Jarosław Sawicki z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie.
Pościg ulicami Mazowsza. Od Tarczyna do Janek
Funkcjonariusze wypatrzyli podejrzany pojazd i ruszyli za nim, ale mimo licznych sygnałów kierowca renault nie zatrzymał się do kontroli.
Pościg ulicami Mazowsza zakończył się dopiero w miejscowości Janki, po prawie 20 kilometrach jazdy, w trakcie której padły nawet strzały ostrzegawcze. W ujęciu niebezpiecznego kierowcy pomogli mundurowi z Komisariatu Policji w Lesznowoli, którzy zablokowali drogę radiowozem.
Kierowca nie poddał się badaniu alkomatem
Okazało się, że za kierownicą renault siedział 66-letni mieszkaniec Kielc.
- Kierowca nie zgodził się na badanie alkomatem, więc został przewieziony do szpitala celem badania krwi (...) 66-latek ma status podejrzanego i zostanie osadzony w celi aresztu - przekazał nadkom. Sawicki.
Podczas zatrzymania lekkie obrażenia odniósł jeden z funkcjonariuszy. Został opatrzony przez zespół ratownictwa medycznego, który zjawił się na miejscu zdarzenia.