Policyjna psycholog nie żyje. Mąż udusił ją i zakopał w garażu
Wychodzą na jaw wstrząsające okoliczności śmierci Agnieszki S. 37-letnia policyjna psycholog bydgoskiej policji zaginęła w poniedziałek. Choć na początku brano pod uwagę samobójstwo, jej były mąż w końcu przyznał, że ją udusił, a ciało zakopał w garażu.
Grzegorz J. został zatrzymany w piątek, piątego dnia poszukiwań jego byłej żony. Po godzinnym przesłuchaniu miał przyznać się do winy.
Mężczyzna udusił Agnieszkę S., a jej ciało zakopał w metalowym garażu na jej własnej posesji - donosi "Super Express". Decyzją sądu Grzegorz J. trzy najbliższe miesiące spędzi w areszcie. Prokurator postawił mu zarzut zabójstwa.
Policyjna psycholog nie żyje. Mąż udusił ją i zakopał w garażu
Zaginięcie 37-letniej Agnieszki S. wyszło na jaw w poniedziałek. Kobieta pracująca jako policyjny psycholog w bydgoskiej policji, nie pojawiła się w pracy. Po kilku godzinach poszukiwań odnaleziono jej samochód zaparkowany w Pieczyskach nad pobliskim zalewem.
Wymagająca psychicznie praca, porzucony samochód i zeznania byłego męża, który zarzekał się, że nie wie, gdzie jest kobieta, początkowo skierowały śledztwo na trop samobójstwa. - W poszukiwaniach brali udział nurkowie i psy tropiące, włączyli się w to również koledzy z wydziału kryminalnego - powiedział kom. Przemysław Słomski z wydziału prasowego kujawsko-pomorskiej policji.
Gdy odnaleziono zwłoki, w końcu przesłuchano Grzegorza J. W obliczu przedstawionych mu dowodów miał przyznać się do winy.
Mąż udusił i zakopał policyjną psycholog. Mieli syna i wspólny kredyt
Nie wiadomo, co pchnęło mężczyznę do morderstwa. Wiadomo, że para od kilku lat była rozwiedziona, mają 7-letniego syna, którego w weekendy odwiedzał mężczyzna. Na co dzień pracował na Śląsku.
Razem spłacali kredyt, który kilkanaście lat temu wzięli na zakup domu w Nowym Jasińcu. Od roku próbowali go sprzedać - informuje "Super Express".
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl