Policjant zwolniony za "niewłaściwe stosunki" z 14-latką
Oficer londyńskiej policji Robert Nicholson został zwolniony z pracy za "niewłaściwe stosunki" z 14-latką. Dochodzenie wykazało, że funkcjonariusz wymieniał z dziewczyną wiadomości m.in na Facebooku, które zawierały "elementy seksualne" - informuje portal BBC News.
Po raz pierwszy policjant spotkał dziewczynę na posterunku w Bethnal Green, gdy ta przebywała w 2009 r. w areszcie. 27-letni wówczas funkcjonariusz był strażnikiem więziennym.
Nicholson zdobył numer telefonu dziewczyny. Wymieniali ze sobą setki wiadomości i regularnie rozmawiali przez telefon. W końcu mężczyzna odważył się na spotkanie i 16 grudnia 2009 r. przyjechał do dziewczyny do domu opieki w Romford, w którym przebywała i ją zabrał.
Personel w domu zgłosił jej zaginięcie, a jedna z przyjaciółek poinformowała pracowników, że widziała dziewczynę z funkcjonariuszem policji. Wieczorem funkcjonariusz odwiózł dziewczynę w pobliże domu.
- Spodziewamy się, że policja będzie chronić nas i nasze rodziny. Ale działania funkcjonariusza Nicholson od samego początku były haniebnym nadużyciem swojej pozycji - stwierdziła londyńska komisarz Deborah Glass.
Komisarz dodała, że policjant poznając dziewczynę w areszcie, doskonale wiedział, w jakim jest wieku i znał jej słabe punkty. - Wykorzystał swoje stanowisko, aby wykorzystywać ją seksualnie - dodała.
Policjant został oskarżony o kontakty seksualne z 14-letnim dzieckiem. Jednak został uniewinniony.