Policjant nie chciał badania alkomatem. Teraz wiemy, co miał we krwi
Policjant w cywilu, który w weekend potrącił mężczyznę przed klubem disco polo w Warszawie, był nietrzeźwy. Informację potwierdziła w rozmowie z Wirtualną Polską prokuratura.
Do wypadku doszło na parkingu klubu Explosion w Warszawie w nocy z soboty na niedzielę, około godziny 2. O sprawie jako pierwszy napisał serwis TVN Warszawa. Mężczyzna, który cofał chevroletem, uderzył w zaparkowany obok pojazd, a następnie ruszył do przodu i potrącił pieszego.
- Czekamy na wszystkie wyniki badań i dokumenty, ale potwierdzam, że wyniki wykazały, że był nietrzeźwy - powiedział nam rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Remigiusz Krynke.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z relacji, którą potwierdziła policja, wynika, że kierowca próbował odjechać, ale zareagowali świadkowie, którzy natychmiast zadzwonili na numer alarmowy 112. Mężczyzna wysiadł więc z auta i zaczął uciekać pieszo. Został zatrzymany przez patrol ruchu drogowego.
Rafał Markiewicz z Komendy Stołecznej Policji potwierdził w niedzielę, że kierowcą był policjant w cywilu. - Odmówił badania alkomatem, dlatego został przewieziony do szpitala w celu pobrania krwi do badania - mówił Markiewicz.
W poniedziałek prokuratura przekazała, że kierowca był pijany. - Na resztę wyników będziemy musieli poczekać. Dokumenty zostaną dopiero przekazane do prokuratury - powiedział nam Krynke.
Potrącony mężczyzna trafił do szpitala.
Czytaj też:
Mateusz Dolak, dziennikarz Wirtualnej Polski