Policjant pił, prowadził i pracę stracił
Policjant z Suchej Beskidzkiej został dyscyplinarnie zwolniony ze służby po tym, jak we wtorek, jadąc pod wpływem alkoholu, spowodował wypadek drogowy. W wypadku ranne zostały dwie osoby.
34-letni sierżant sztabowy z powiatowej komendy policji w Suchej Beskidzkiej, jadąc we wtorek po służbie ok. godz. 23.30 zjechał nagle prywatnym samochodem na przeciwny pas ruchu i czołowo zderzył się z innym samochodem osobowym.
W wypadku ranni zostali kierowca oraz pasażerka prawidłowo jadącego samochodu. Oboje z poważnymi obrażeniami zostali przewiezieni do szpitala. Policjant, który był sprawcą wypadku, miał 0,58 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Policjantowi grozi odpowiedzialność za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu i spowodowanie wypadku, w którym obrażenia odniosły inne osoby. Przestępstwo takie zagrożone jest karą do 12 lat pozbawienia wolności.
Małopolski komendant policji polecił w środę zwolnić funkcjonariusza ze służby w trybie natychmiastowym - powiedział rzecznik prasowy małopolskiej policji Dariusz Nowak. Jak poinformował, szef małopolskich policjantów mł. insp. Tadeusz Budzik zapowiada, że nie będzie pobłażał funkcjonariuszom w tego typu sytuacjach. Policjanci będą dyscyplinarnie zwalniani ze służby, a sprawy kierowane do prokuratury - powiedział.