Policjant o tym, jak to jest stanąć oko w oko z protestującym. "Są agresywni, ale boimy się odzywać"

- Nieraz się wynosiło protestujących - przyznaje WP Maciej, policjant, który regularnie jest wysyłany do zabezpieczania manifestacji opozycji. Mówi o tym, jak to jest żyć z łatką wroga. Demonstrujący przynoszą im lusterka, by sprawdzić, czy potrafią patrzeć sobie w oczy. Maciej może.

Protest pod hasłem "Jedź pod Senat, Polsko!"
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
Anna Kozińska

Policjanci są na celowniku przeciwników Prawa i Sprawiedliwości. Po sieci krążą filmy, na których funkcjonariusze występują jako agresywne osoby, a demonstrujący jako ofiary. Ludzie mówią, że protestujący bronią demokracji, bronią Polski, a służby wykonują polecenia władzy, hańbiąc mundur. Ci, których nazywa się dziś wrogami narodu, milczą. Z WP porozmawiał jednak policjant, który z protestującymi miał do czynienia nie raz. - To manipulacja. Ja nie robię niczego złego - zapewnia Maciej

Potwierdza, że policjanci masowo chodzą na zwolnienia lekarskie. - Ostatnio w oddziałach prewencji (kiedyś było w nich 1000 osób, teraz może jest 800) 100 osób wzięło L4 jednego dnia. W związku z protestami - mówi nasz rozmówca.

Opór policjantów budzi to, że wstają rano i nie wiedzą, co będą robić: czy tak jak planowali odbiorą wolne, czy będą realizować to, co ustalili z przełożonym, czy też pojadą do protestujących. - Przychodzę na służbę w określone miejsce, a nagle okazuje się, że się coś dzieje pod Senatem, to automatycznie mnie zbierają. Trasą alarmową jedziemy bezpośrednio na Wiejską. A przecież chwilę temu miałem robić coś innego - podkreśla w rozmowie z WP policjant.

Perspektywa spotkania demonstrantów nie jest dla niego miła, bo wie, jak ono wygląda. - Są agresywni, próbują prowokować, ale lepiej się nie odzywać. Każdy się boi o swoje stołki. Głównie ci, którzy wydają rozkazy - ocenia Maciej.

- Najgorsze w mojej pracy jest to, że cała policja się boi, żeby coś zrobić tym demonstrantom. Oni przecież łamią przepisy, naruszają mir domowy, wchodzą na teren Sejmu nielegalnie. A my nic im nie możemy zrobić. Pozwalają sobie na coraz więcej - dodaje.

Przyznaje jednocześnie, że siły wysyłane do demonstrantów nie są adekwatne do zagrożenia. - Ściągają chłopaków z innych województw z domów, komend. Czasem 300 funkcjonariuszy do 100 demonstrantów. Policjanci stoją ramię w ramię, jeden obok drugiego i jeszcze kordon za nimi. To mija się z celem - ocenia policjant.

Zobacz także: Jacek Żakowski: przestańmy udawać, że parlament coś znaczy

Chodzi o pieniądze

"Demonstrujący są opłaceni". Maciej mówi, że widział na własne oczy i słyszał na własne uszy, rzeczy, które pozwalają mu tak powiedzieć. - To jest najgorsze w tym wszystkim. Nie protestują dla idei, ale dla pieniędzy - zaznacza. Podkreśla, że na demonstracjach widzi cały czas te same twarze, które mieszkają w namiotach przy ulicach Wiejskiej i Matejki.

- Kiedyś babci dali flagę i kubek kawy, żeby robiła sztuczny tłum. Chodziła w tę i z powrotem - opowiada policjant. To nie wszystko.

- Miałem sytuację, że wylegitymowywałem osobę, którą też widzę cały czas. Nie wlepiłem jej mandatu, bo mieliśmy tworzyć wnioski do sądu. I ta osoba mi odpowiedziała: "myślałem, że muszę teraz zapłacić, a jeszcze pieniędzy za to nie dostałem" - dodaje Maciej. Mówi, że protestujący mają "normalne stawki, za godzinę".

Nasz rozmówca zwraca też uwagę, że w środę także planowano demonstrację, ale ją odwołano, bo wcześniej przez Senat przeszła ustawa sądowa. - Słyszałem, że zrezygnowali. Coś się kończy, nie ma sensu protestować – z takiego założenia wychodzą - ocenia nam policjant.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Sebastian M. nie był w samochodzie sam. Co ujawniono o pasażerze?
Sebastian M. nie był w samochodzie sam. Co ujawniono o pasażerze?
Jest reakcja Kataru na atak Izraela. Zrywa negocjacje
Jest reakcja Kataru na atak Izraela. Zrywa negocjacje
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani
Kulisy prezydentury. Fotograf Dudy mówi o niepublikowanych zdjęciach
Kulisy prezydentury. Fotograf Dudy mówi o niepublikowanych zdjęciach
Atak Ukrainy na Soczi. Media: w mieście był Putin
Atak Ukrainy na Soczi. Media: w mieście był Putin
Nieprawidłowości przy liczeniu głosów. Prokuratura postawiła zarzuty
Nieprawidłowości przy liczeniu głosów. Prokuratura postawiła zarzuty
Akcja ABW. Białoruski szpieg zatrzymany
Akcja ABW. Białoruski szpieg zatrzymany
Zamknięcie granicy z Białorusią. Kierwiński zapowiada rozporządzenie
Zamknięcie granicy z Białorusią. Kierwiński zapowiada rozporządzenie
Skandal w szkole w Lublinie, kurator zwołuje radę. "Po to tam pójdę"
Skandal w szkole w Lublinie, kurator zwołuje radę. "Po to tam pójdę"
Rządowy projekt ws. pomocy dla Ukraińców. "Odpowiedź na niemądre weto"
Rządowy projekt ws. pomocy dla Ukraińców. "Odpowiedź na niemądre weto"
Rosja skazała go za prawdę o mordzie w Buczy
Rosja skazała go za prawdę o mordzie w Buczy
Wypadek z udziałem radiowozu. Policjant był zakleszczony w pojeździe
Wypadek z udziałem radiowozu. Policjant był zakleszczony w pojeździe