Policjanci zatrzymani w związku z prowokacją wobec lekarza
Trzech policjantów zatrzymano w
związku ze śledztwem dotyczącym okoliczności przygotowania
prowokacji wobec kardiochirurga Tomasza H. z Białegostoku.
Chodziło o przyjęcie łapówki.
21.11.2006 | aktual.: 11.06.2018 15:03
Zatrzymani to funkcjonariusze z wydziału do walki z korupcją komendy wojewódzkiej w Białymstoku. Jak poinformował zastępca szefa Prokuratury Apelacyjnej (PA) w Krakowie Ryszard Tłuczkiewicz, są oni podejrzewani o przekroczenie uprawnień, działanie w ten sposób na szkodę interesu publicznego, nakłanianie do składania fałszywych zeznań oraz o podstępne zabiegi mające na celu skierowanie oskarżenia przeciwko kardiochirurgowi.
Od kilku miesięcy PA w Krakowie prowadzi śledztwo dotyczące okoliczności tej policyjnej prowokacji. Wśród osób, którym postawiono dotąd zarzuty, jest m.in. lekarz podejrzany o inspirację całego zdarzenia oraz dwie osoby (udające pacjenta i jego córkę), które w czerwcu 2005 r. zostawiły w gabinecie Tomasza H. kopertę z pieniędzmi.
W wyniku tej prowokacji kardiochirurg został oskarżony o przyjęcie łapówki. Jego proces trwa; lekarz od początku nie przyznaje się do tego, że przyjął łapówkę.
Jak poinformował rzecznik prasowy podlaskiej policji Jacek Dobrzyński, zatrzymani funkcjonariusze to dwaj oficerowie i aspirant z wydziału do walki z korupcją komendy wojewódzkiej w Białymstoku.
Prokurator Tłuczkiewicz powiedział, że szczegółów zarzutów prokuratura na razie nie ujawnia, bo nie było jeszcze przesłuchań zatrzymanych - mają być dowiezieni do Krakowa.
Ich przesłuchanie planowane jest na środę i potem zostaną podjęte decyzje co do stosowania ewentualnych środków zapobiegawczych- powiedział prokurator. Zatrzymanym grozi do trzech lat więzienia.
Dwa miesiące temu zarzuty w krakowskim śledztwie postawiono lekarzowi Wojciechowi S., uznanemu za inspiratora prowokacji. Podejrzany jest o tworzenie fałszywych dowodów, składanie fałszywych zeznań i nakłanianie do ich składania (za obietnicę zapłacenia 20 tys. zł) dwóch innych osób, biorących bezpośredni udział w prowokacji. Grozi za to do trzech lat więzienia.
Prokuratura przyjmuje, że Wojciech S. stworzył warunki do przygotowania prowokacji; m.in. przyjął do szpitala mężczyznę, który później wraz z kobietą podającą się za jego córkę poszedł do docenta Tomasz H. z prośbą o przeprowadzenie operacji i zostawił mu kopertę z 5 tys. zł.
Mężczyźnie i kobiecie już wcześniej postawiono zarzuty składania fałszywych zeznań. Oboje przyznali się i złożyli wyjaśnienia. Podobne zarzuty krakowska prokuratura postawiła również konkubinie mężczyzny, który rzekomo potrzebował operacji.
Kardiochirurg Tomasz H. nie przyznaje się do wzięcie łapówki. Na początku procesu mówił przed sądem że nie wiedział, co było w kopercie, zostawionej w jego gabinecie. Gdy został zatrzymany pod zarzutem przyjęcia łapówki (i na dwa miesiące aresztowany), był kierownikiem kliniki kardiochirurgii Akademii Medycznej w Białymstoku; obecnie pracuje tam nadal, dopiero niedawno wrócił na stanowisko kierownicze.