Policjanci skazani za składanie fałszywych zeznań
Na karę siedmiu miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata i grzywnę skazał kielecki Sąd Rejonowy pięciu funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach, oskarżonych o składanie fałszywych zeznań.
09.01.2008 | aktual.: 09.01.2008 14:45
Sprawa dotyczy zeznań policjantów na temat okoliczności kolizji policyjnego volkswagena z fiatem 126 p, do której doszło we wrześniu 2002 roku na jednym ze skrzyżowań w Kielcach. Według zeznań funkcjonariuszy, którzy jechali radiowozem, winę za stłuczkę ponosił kierowca fiata. Mężczyzna twierdził, że jechał prawidłowo. W innym postępowaniu sąd prawomocnie uniewinnił kierowcę "malucha" od zarzutu spowodowania kolizji.
Sąd uznał, że policjanci - dwukrotnie przesłuchiwani w charakterze świadków - złożyli fałszywe zeznania mówiąc, że radiowóz zatrzymał się przed skrzyżowaniem, a następnie wjechał na nie, gdy paliło się pomarańczowe światło. Tymczasem - według sądu - materiał dowodowy wskazuje, że radiowóz nie zatrzymał się przed wjazdem na skrzyżowanie i wjechał na nie na czerwonym świetle.
Jak mówiła przewodnicząca składu sędziowskiego Renata Broda, oskarżeni dopuścili się przestępstwa o znacznym stopniu społecznej szkodliwości. Sąd zawiesił wykonanie orzeczonej kary na dwuletni okres próby, gdyż wszyscy mają bardzo dobre opinie.
Wyrok nie jest prawomocny. Oskarżeni zapowiedzieli, że odwołają się od wyroku.
Wcześniej na rozprawie sąd zamknął przewód sądowy, a strony wygłosiły mowy końcowe. Prokurator zażądał uznania oskarżonych za winnych. Pełnomocnik kierowcy fiata 126 - oskarżyciela procesowego podkreślał, że sprawa jest z pozoru błaha, ale na podstawie zeznań funkcjonariuszy jego klient m.in. dostał wezwanie do zapłaty za naprawę radiowozu.
Obrońcy wnieśli o uniewinnienie policjantów. Podkreślali, że sąd powinien mieć na uwadze stan oskarżonych, którzy jechali wówczas na poważną akcję, fakt, że zdarzenie było krótkie i miało dynamiczny przebieg. Przypomnieli, że prokuratura pierwotnie umorzyła sprawę. Argumentowali m.in., że w zeznaniach świadków oskarżenia są sprzeczności, a biegły sporządzający opinię w tej sprawie nie był w stanie wypowiedzieć się, jakie światło się wówczas świeciło.
Sami oskarżeni prosili o uniewinnienie.
Kielecka prokuratura okręgowa wszczęła postępowanie w sprawie zeznań policjantów po zawiadomieniu złożonym przez ojca poszkodowanego kierowcy fiata, który również jest policjantem. Wnioskowała jednak o wyłączenie z prowadzenia śledztwa, dlatego przekazano je do Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu. Postępowanie zostało początkowo umorzone, ale tę decyzję uchyliła Prokuratura Apelacyjna w Krakowie.