Policjanci odpowiedzą za wyłudzanie haraczy
Dwóch policjantów z Bydgoszczy stanie
przed sądem za wyłudzanie haraczy od ormiańskiej rodziny
nielegalnie handlującej w Polsce. Funkcjonariusze zostali
zatrzymani podczas przyjmowania pieniędzy od cudzoziemców.
28.12.2006 | aktual.: 28.12.2006 15:44
Nadkomisarz Jan S. i podkomisarz Andrzej J., zatrudnieni w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, regularnie, choć niezależnie od siebie, pobierali od Ormian pieniądze w zamian za ułatwianie handlu. Za unikanie odpowiedzialności z tego tytułu oraz informacje o planowanych obławach, w ciągu kilku lat cudzoziemcy mieli wręczyć funkcjonariuszom w sumie ponad 130 tys. zł.
Policjanci nie zaprzestali pobierania haraczu nawet po przejściu do innych wydziałów, gdzie nie mogli dłużej świadczyć swoich usług dla Ormian. Cudzoziemcy zorientowali się, że padli ofiarą oszustwa, poinformowali o wszystkim przełożonych policjantów i wzięli udział w prowokacji, która potwierdziła ich zarzuty.
Jeden z oskarżonych zapewniał, że z Ormianami utrzymywał jedynie kontakty towarzyskie. Drugi policjant twierdził, iż zdobywał od nich informacje operacyjne, ale to tłumaczenie było bardzo mętne, a te rzekome informacje nie były z pewnością przydatne w wykonywaniu jego zadań służbowych- powiedział prokurator Wiesław Giełżecki.
Podczas śledztwa obrońcy domagali się przesłuchania w związku ze sprawą członka rodziny wydalonego z Polski do Armenii w 2005 roku. Udało się tego dokonać dzięki bardzo szybkiej i wszechstronnej pomocy organów ścigania Armenii.
Jan S. ma 48 lat, ostatnio pracował w Wydziale Prewencji KWP w Bydgoszczy. Andrzej J. ma 38 lat, do marca był szefem Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów, dokąd został oddelegowany z Wydziału Przestępczości Gospodarczej.
Obaj policjanci nie przyznają się do winy. Grozi im kara od roku do 10 lat więzienia.